ďťż
Silwood zrównane z ziemią!


Bo człowiek głupi jest tak bez przyczyny

Dzisiejszego wieczoru wyspę ponownie nawiedził czerwony smok, jego następnym celem było miejsce o wiele ważniejsze od poprzedniego...

W pewnym momencie powietrze w Silwood zaczęło przecinać nerwowe, energiczne wołanie alarmowych dzwonów. Strażnicy zajęli swoje miejsca, wiedzieli co ich czeka. Strach obezwładniał ich dusze, serca biły niebezpiecznie szybko. Nad sparaliżowanym, wyczekującym miastem unosiła się sylwetka zakutego w zbroję półniebianina, patrzącego w stronę morza.
Jedyną otuchą dla żołnierzy była obecność znanych bohaterów Silwood, lecz nawet to nie mogło ich obronić przed zbliżającą się zagładą...

Nad horyzoncie od strony morza, malowała się smukła, szybko przybliżająca się do brzegu sylwetka żmija. Czerwone łuski gada mieniły się w ostatnich promieniach krwawego słońca.
Jego atak był szybki i bezlitosny, podobnie jak poprzednim razem pikował, wypluwając z gardła strumienie destrukcyjnego ognia. Pożar szybko ogarnął miasteczko, bełty, pociski trebuszy i odgłosy magicznych inkantacji przeszywały powietrze. Modlitwy obecnych kapłanów i paladynów roznosiły się echem po ogarniętym żarem miasteczkiem.

Płomienie szybko zmieniły drewniane budowle w popiół, kamienne zostały rozbite przez potężny ogon i pazury gada. Obrońcy zaczynali rozpaczliwie uciekać z tego ogarniętego niszczycielskim żywiołem miasta. Czarna smuga dymu pięła się wysoko po niebie, była widoczna z każdego miejsca na wyspie.
Gdy akt destrukcji dobiegł końca, smok uciekł tam, skąd przybył.
Zginęło wielu obrońców miasta, lecz udało im się poważnie ranić czerwonego gada. Dodało to otuchy tym, którzy przeżyli - nawet smoki są śmiertelne!

To co zostało po Silwood przygasało długo...
Po mieście zostały jedynie zgliszcza, mogące w przyszłości przypominać o dzisiejszych tragicznych wydarzeniach.

Ocaleli schronili się w okolicach Silwood, by później ewakuować się Kanionem do Lasu Elfów i Aulos.
Wszyscy więźniowie zamknięci w celach miasteczka zostali uwolnieni w chwili ataku smoka.



OOC: Z obrońców zginęło 10 z 17 strażników NPC przypisanych do Silwood na czas obrony - czy ktoś ważniejszy dowiecie się wkrótce.
OOC: no pięknie! I znów MG ma Graczy gdzieś. Tak jak ktoś wcześniej napisał: naszą rolę sprowadza się do nieskryptowanego NPC. Nie sądzicie, że taki event powinno się umawiać odpowiednio wcześniej? (tak jak obronę Silwood w czasie wojny i przyszłą bitwę ze smokiem). Równie dobrze ten atak mógłby być przeprowadzony o 3 w nocy przy braku graczy na serwerze- zwykła formalność, egzekucja Silwood. Dopięliście po prostu swojego, od dawna zapowiadanego ooc zniszczenia miasta. Wg mnie to jest żenada, porażka i zwykły wstyd. Z tego co wiem z wczoraj przeprowadzonego "wywiadu" to postacie Graczy nie miały wielkiego wpływu na przebieg walki- po prostu wynik był z góry narzucony. To po co ta cała otoczka z jazdą od zera do bohatera gdy i tak gdy co do czego przychodzi postacie nie mają żadnego wpływu na kształtowanie otoczenia? Dlaczego nie daje nam się wyboru? Jak tu się zachować, co odgrywać? Sądzę, że decyzją o zniszczeniu Silwood skrzywdziliście wiele postaci.

A osobiście to "dziękuję" Wam, że udupiliście mój pomysł z zawodami. Jakbyście z tym całym atakiem na Silwood nie mogli poczekać do czwartku- wtedy bym miał wszystko zakończone, a teraz to ja nie wiem co mam zrobić.

[ Dodano: Pon Maj 18, 2009 9:56 am ]
P.S. Już mi się nie chce wspominać o niejednokrotnie złamanej zasadzie: nic o Graczach bez Graczy. Nie sądzicie, że jak ktoś był w tym czasie w Silwood to na prawo fizycznie bronić miasta? Czyli należałoby się po prostu jakoś dogadać z Graczami na event...
OOC: Hagef, to tylko jeden etap kampanii, a nie zawsze można dać graczom wolną rękę. Jak sam piszesz, podobne eventy były i są umawiane wcześniej - jeśli tym razem było inaczej, to musiał być jakiś solidny powód. Każdy teatr potrzebuje reżysera, ale nie każdy aktor może i nie każdy powinien nim zostać. Wierzę, że w tej grze czasem trzeba w ogóle zejść ze sceny, zrobić miejsce i usiąść na widowni, żeby w następnym akcie zagrać w jeszcze lepszej scenerii A zawody chyba można kontynuować.

[edit]

Po za tym, zauważ że te smoki nie pojawiły się kompletnie nie wiadomo skąd - ich ataki mogą być konsekwencją przeszłych działań graczy.


OOC: Wydarzenia fabularne o wielkiej skali odbywają się z udziałem graczy, ale nie zawsze mogą być powstrzymana przez graczy. Udało się wam osłabić czeronego smoka co i tak jest sukcesem - Silwood to drewniana mieścina i uratowanie jej nie powiodłoby się. Zapowiedzi były - stan wyjątkowy, dodatkowe uzupełnienia, plan ewakuacji, atak na stoku - nie znaliście tylko daty ataku na Silwood Nsjważniejsza część jest zapowiedziana z wyprzedzeniem - sama Lenya miała zamiar wycofać magów konwentu z Silwood do Aulos - co świadczy niejako o priorytetach - dioxis w swoim poście o przygotowaniach dał nawet malą wskazówkę co może was czekać (akurat czekał czerwony xD)...
CytatTak, a MG można dać wolną rękę?

Ograniczają ich tylko scenarzyści i regulaminy serwera - taka rola.

OOC: Właśnie o wywarcie tego wpływu chodzi - straciły dom, to je zmieni. Nie tylko one jedne coś straciły w Silwood. Mierzycie się z potężnymi przeciwnikiem - pierwsza ruda należy do niego, wy możecie jeszcze wygrać bitwę.
Uciekająca z miasta Alure widzi tylko czerwono-pomarańczową łunę w miejscu, gdzie kiedyś znajdowało się Silwood, gdzie znajdowała się świątynia Mrocznej Tancerki. Płomienie tańczące nad miastem wyglądały jak drugie zachodzące słońce, lecz bardziej drapieżne, bardziej niebezpieczne.
- Nastały złe czasy dla Aeris... bogini... dodaj nam wszystkim sił! - w pośpiechu sama do siebie powiedziała Alure.

Kiedy wszyscy byli już bezpieczni zaczęła opiekować się rannymi i chorymi. Panika, która powstała również musiała być opanowana, ale Alure była zbyt wykończona leczeniem rannych i zbyt przestraszona, aby sama mogła stawić czoła tej misji.


OCC: Cóż Hagef gracze nie zawsze mają coś do powiedzenia i tyle. Grałeś na pewno w papierowe rpg, powinieneś wiedzieć, że MG jeśli się uprą mogą doprowadzić do każdego zdarzenia. Zresztą inna sprawa gdy wojska się zbliżają do Silwood, aby je oblegać - wtedy mamy mniej więcej od zwiadu informacje kiedy napadną, inna gdy smok sobie znienacka przyleci, aby spalić miasto - kto miał ciebie ostrzec przed tym jako gracza? Nie sądzisz, że to przesada, żeby MG informowali graczy, kto gdzie i kiedy zaatakuje? I co? Nagle twoja postać doznaje boskiego olśnienia zesłanego mu przez Savrasa, zostawia wszystko i biegnie do Silwood?
OOC Są liczne i istotne powody, z uwagi na które zdecydowaliśmy się aby na wyspie było jedno miasto choćby po to aby niewielką liczbę graczy nie rozdzielać na dwa ośrodki. Tu ratunku dla Silwood nie było (element liniowy) jednak w innych wypadkach postacie mogą działać. Swoją drogą każdej grze możesz postawić zarzut dlaczego coś się zdarzyło (np. zagłada wioski w kampanii) a gracz został pozbawiony na to wpływu.
OCC: Twoja postać Hagef może i tak, ale co z innymi, którzy przeczytali by ogólne powiadomienie? Poza tym jako strażnik i obrońca masz obowiązek chronić mieszkańców, a więc zapewnić im bezpieczną ewakuację moim zdaniem.

Mi tam szkoda Silwood, było lepszym miastem niż Aulos
OOC: przy takim składzie: Leir. Ferka. Arv. Hagef. Rune. Valin. Leo. Ferran. Czerwony Piernik daje sobie skasować postać ze smok by padł... nie liczę już dobrze rozstawionych trebuszy, balisty i npc...
w świecie FR... grupy 4-6 osobowe wcale nie koksiarskich postaci niszczą rożne dziwaczne stwory w tym smoki i inne dracolicze
*Na ziemiach elfów, przed Aulos i w samym Aulos wśród byłych mieszkańców miasta Silwood pojawia się Leoreth* Nic nie mogliśmy zrobić, stało się. Kiedy smok zostanie zgładzony spróbujemy odbudować miasto. Nie traćcie wiary, przekujmy tą porażkę w sukces.
To jak? Widzi się Wam, że smok zginął?
OOC: Nie zginął, raniliście go. Z atakujących go osób największą szansę mieli szansę coś zdziałać magowie/kapłani - sam atak był zbyt nagły by skutecznie się obronić, chociaż ja bym go podzielił na dwa etapy by nie było wątpliwości, że za pierwszym razem nie zabiliście smoka, a za drugim nie było komu go zabić (ewakuacja miasta).

Do tego zapominacie, że nie tylko czerwony wam zagrażał. Nie wymieniajcie też poziomów postaci, bo to nie ma sensu - wy na wyspie w 2lata zdobyliście 19lvl, to ile ma smok liczący 200-300lat (pewnie blisko 40lvl); no chyba że uważacie, że tylko ta wyspa jest epicka, a wszystkie zagrożenia powinny być jak dla kontynentu i postaci na 4-5lvl...
OOC: A wiesz jak będzie przebiegać walka w Aulos? samej straży w Silwood było 18 osób (GA nie brało udziału w walkach, miało inne rozkazy) a w Aulos będzie ich ~35 może większe siły druidów, może krasie i elfy, zamiast 3ch członków MB KWM będzie 10, do tego cała masa zdesperowanych bohaterów... Silwood i Aulos to dwie różne bitwy. Zapisy nie mają tu nic do rzeczy.

Wyjaśnieni przybycia: Przespaliście czas wojny domowej? Bo się tam pojawił, i są osoby, które wiedzą skąd jest. Drugi smok pojawił się znacznie wcześniej by młode postacie go pamietały - jednak oba byly wyjaśnione. Zresztą pewnie po zakończeniu dostaniecie streszczenie OOC.
OOC:

OOC: Z tego co pamietam pojawila się jakis czas temu wizja, ktora przedstawiala spalone Silwood, wiec szczerze powiedziawszy jak Deithewen wspomnial to element czysto liniowy (tak mialo byc i tyle). NIeco mi przykro jednak z tego powodu, ze jest to kwestia tego, ze na wyspie ma byc po prostu jedno miasto. Jak dla mnie Aulos jest malutkie i w zasadzie stanowi tylko taką "oazę" w ktorej są najwazniejsze budynki (co wręcz śmierdzi H&S). Bardzo przypadla mi do gustu pod tym względem Ashaba i może budowniczy się nieco postarają i przemienią Aulos w naprawde ladne i ciekawe miejsce, ale to juz tak poza tematem. Ogolnie rzecz biorąc caly atak byl nawet dosc spontanicznie przeprowadzony, więc nie odczulem jakoby byla w tym jakas ustawiona sztucznosc. Smok się po prostu pojawil bo byly ku temu powodu, spalil miasto i uciekl raniony. Tyle...
<ooc>
OOC

Hej, a co by dało to, jakby pojawiła się cała elita Aerisowa w Silwood? Smok by zrobił co miał zrobić, to jest zniszczyć Silwood i widząc, że nie ma szans z kilkoma humonaidami ( ) to po prostu nie wdawał by się w walkę. A nawet jeśli, to szybciej zraniony nadal by się wycofał. A Silwood i tak by było w ogniu.
Nigowi chodzi raczej o to, że smoka powstrzymać się nie dało
Inna sprawa, że działania smoka nie pasują do wizerunku 300 letniej, niesamowicie przebiegłej jaszczurki, ale mg przecież 300 lat nie mają.
Dlaczego nie? Wiesz, co ta "jaszczurka" chce osiagnąć?
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • latwa-kasiora.pev.pl