Bo czĹowiek gĹupi jest tak bez przyczyny
Temat póki co jako to co wasze postacie mogły usłyszeć:
Dzisiejszego dnia tj. 17 Młota 1377 RD, zdarzyła się rzecz niewiarygodna. Trebusze i katapulty rozstawione w Silwood w związku z stanem wyjątkowym, zostały podpalone. Dokładniej spłonęła katapulta na farmach za zachodnim murem Silwood, oraz trebusz za byłym magazynem Wstęgi. Dodatkowo uszkodzono katapultę na rynku Silwood! Jedyna machina broniąca Silwood która nienaruszona przetrwała, to trebusz przy południowych wrotach.
Nad całą wyspą rozbrzmiały dzwony i gongi alarmowe, a straż wyległa na uliczki Silwood i Aulos. Sprawca pozostaje nieznany.
*Dragan jak usłyszał wieści o pożarze w Silwood tylko wzruszył ramionami*
- Cóż, jeśli się puściło domniemanych podpalaczy koszar w Aulos wolno, to siłą rzeczy coś takiego musiało nastąpić. Prędzej, czy później.
*Leoreth wyszła z ratusza i spojrzała na płomienie* Niech no tylko znajdę Lazirę, gdzie byli jej ludzie? *Zdenerowana poszła się pakować*
*Virghun co tchu przybiegł do Aulos. Uznawszy, że podpalenie to sprawka drowów wraz z krasnoludem Sornem udał sie do Aulos, gdzie obaj upili sie w karczmie*
*Tarevo z nijaką miną wysłuchał wieści od podróżników*
Kolejna garść wieści:
Na polach obok Silwood spłonęła żywcem trójka strażników, zaś na rynku nikt nie wiedział skąd nadleciało to co podpaliło katapultę.
Strażnik pilnujący w trebusza w zacisznym miejscu został znaleziony pijany obok pogorzeliska. Sprawą ponoć zajął się Chorąży Kitten.
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL