Bo czĹowiek gĹupi jest tak bez przyczyny
- Nazwa konta postaci: Nigen
- Nazwa postaci: Faranel Vernhold
- Płeć postaci: Mężczyzna
- Rasa postaci: Aasimar
- Wiek postaci: 20
-Wyznanie postaci: Tyr
-Pochodzenie postaci: Posiadłość znajdująca się na drodze między Yartar, a Triboar.
Wygląd
Widzisz przed sobą wysokiego mężczyznę, o jasnej, lekko opalonej skórze i tak samo jasnych, głębokich, niebieskich oczach. Złotawe włosy luźno okalają jego twarz z zarostem.
Historia
Nazywam się Faranel Vernhold. Urodziłem się w posiadłości ziemskiej znajdującej się na szlaku między Yartar i Triboar. Ze względu na położenie naszego domu, ojciec postanowił postawić gospodę. Od tamtej chwili często zatrzymywali się u nas na odpoczynek zwykli ludzie, poszukiwacze przygód, jak i czasami, chociaż rzadko arystokraci.
Moim ojcem jest aasimar. Jest on, jak zresztą można się już domyśleć szlachcicem, a matka z kolei kapłanką Tyra. Od dziecka matka wychowywała mnie służby Tyrowi, lecz nie była pewna , czy zostanę kapłanem, paladynem , czy może z braku talentu zwykłym wojownikiem. Wielka była jej radość , gdy okazało się ,że jestem najzdolniejszy wśród rówieśników. Jestem nie tylko wysportowany , dzięki intensywnemu treningowi , lecz również bystry i inteligentny. Być może na te zdolności ma wpływ moje aasimar’skie pochodzenie. Nie wiedziałem tylko, którą drogę wybrać – życie jako kapłan, a może jako paladyn. Byłem zawsze posłuszny, Raz tylko w ważnej kwestii nie usłuchałem starszych. Miałem wtedy prawie 15 lat. Otrzymałem polecenie bycia niezwykle grzecznym i miłym wobec któregoś z hrabiów, który zmierzał do Silverymoon, a miał zamiar zatrzymać się u nas, aby odpocząć. Gdy nadszedł czas przyjazdu owego hrabiego, wyruszyłem z domu, aby mu towarzyszyć. Gdy go spotkałem, to ujrzałem przerażający widok - hrabia kazał ukarać chłopów za zablokowanie drogi, w których wozie uszkodziło się koło. Na odjezdnym wziął od woźnicy bicz i uderzył nim może dziesięcioletnią, albo i młodszą córkę jednego z tych ludzi. Widząc to, nie wytrzymałem i rzuciłem się na hrabiego z ćwiczebnym, drewnianym mieczem. Hrabia mimo że był uzbrojony, jako człowiek niewielkiego obycia z bronią został dotkliwie posiniaczony, zanim zostałem ogłuszony przez jego eskortę. Bojąc się osłabienia reputacji przez relacje poszkodowanych chłopów, “wspaniałomyślnie”, jak napisano w dokumentach, odstąpił od oskarżenia. Zrozumiałem jednak , że bał się jedynie utraty spadku znaczenia w oczach innych równych lub wyższych stanem, a nie kary, która mu nie groziła. Od tamtej chwili byłem pewny, że moim przeznaczeniem jest być paladynem, nieść dobro i prawo wszystkim istotom, prawo, które nikogo nie stawiałoby ponad nim.
Wpajano mi sprawiedliwość, bycie dobrym i uczciwym.. Mam zamiar walczyć i jeśli trzeba to umrzeć za to co tak cenię: Tyra, dobro i prawo. Co do tego ostatniego , to wiem, że nigdy nie będzie równe dla wszystkich, ale chcę by każdy musiał go przestrzegać.
Mając dwadzieścia lat zostałem paladynem. Wiedziałem, że gdzieś muszę wyruszyć, że nie mogę dłużej zostać w domu. Pożegnawszy rodziców dołączyłem się do karawany, która zmierzała do Waterdeep. Dowiedziałem się od ludzi o niejakiej wyspie Aeris. Nie myśląc nad tym długo właśnie tam postanowiłem się udać. Po kilkunastu dniach podróży karawana dotarła wreszcie do miasta. Niedługo potem znalazłem się na statku zmierzającym do wyspy.
- gospoda prowadzona przez szlachcica
- aasimar-szlachcicem na Północy
- tytuły hrabiowskiego na Północy
- jakich relacji poszkodowanych chłopów, słowa arystokraty przeciwku słowu chłopa?
Gdzie się kształcił na paladyna Tyra?
Ogólnie rzecz biorąc, aasimar wziety dla statystyk, historia, która sprawia wrażenie wygenerowanej losowo dla dowolnego paladyna. Odrzucam
Cytatasimar wziety dla statystyk
Spodziewałem się takiej reakcji. Wybrałem aasimar'a, bo nigdy takowym nie grałem, więc chciałem zobaczyć, jak to jest go odgrywać.
*wzdycha* Mogę prosić o dokładniejsze sprecyzowanie położenia tej posiadłości? Bo na razie równie dobrze możesz stwierdzić "moja postać urodzila się nad Chiontar".
Aby uniknąć późniejszych rozczarowań. Beregost, Pomocna Dłoń i bliskie okolice Wrót Baldura to jedyne miejsca względnie bezpieczne - resztę otoczenia szlaku stanowi dzicz, przez nikogo nie kontrolowana. Jeśli zatem owa posiadlość nie miala solidnej palisady i malego garnizonu...
A gospodę taką można od razu odrzucić - jedyną gospodą na tym szlaku jest właśnie Pomocna Dloń. To jest istota tego miejsca.
Hmmm... Więc skoro niebezpieczne, to odpada. Jakbym się uparł i "postawił" palisadę i garnizon, to znowu byłoby pytanie - skąd ma kasę na utrzymanie tego?
A okolice Triel/Soubar mogłyby być?
Może ja coś napiszę.
Nie piszemy sobie tych uwag ot tak sobie, żeby wam uprzykrzyć życie, ale dlatego, iż po ich uwzględnieniu macie duże (75-80% szans) na zaakceptowanie historii.
Jesteśmy w stanie wam pomóc napisać naprawdę dobrą i fajną historię, jeśli, podkreslam jeśli macie w głowie jakąś sensowną koncepcję postaci, zastanowicie się chwilę jak będziecie ją odgrywać.
Dodatkowo ta historia jest dosyć nieporadnie i niewiarygodnie z punktu psychologicznego napisana. Ustrój Krain to nie amerykański XIX wiek, ale różne odmiany ustrojów średniowiecznych od monarchii stanowej, poprzez republikę kupiecką, demokrację do tyranii, nie wspominając o teo- i magokracjach.
Masz tu postać hrabiego (co mnie samo w sobie irytuje, bo ten typ tytulatury stosuje się w nielicznych państwach Faerunu). Nie musi się on obawiac niczego, no najwyzej tego, iż równi mu stanem uznają go za okrutnika.
Takiego typu zachowanie nikogo w Krainach nie razi i nie przekona do przystąpienia do nowicjatu. Już raczej tradycja rodzinna (drugi syn zostaje paldynem / kleykiem) lub też głośny proces mogą przekonać młodych ludzi do wstąpienia do stanu duchownego.
Zanim napiszecie każdy akapit, pamiętajcie aby odpowiadał na pytania kto, co, jak, gdzie i dlaczego.
I naprawdę nie narzekajcie, iż nie akceptujemy postaci niestandardowych, bo osoby, które mają koncepcję, pomysł i odrobinę wiedzy, dostają akceptację natychmiast lub po naprawdę drobnych uwagach.
Dodam od siebie, że moją historię piszę już drugi tydzień
Taka mała dygresja.
CytatJuż raczej tradycja rodzinna (drugi syn zostaje paldynem / kleykiem) lub też głośny proces mogą przekonać młodych ludzi do wstąpienia do stanu duchownego.
Prawda, nie pomyślałem o tym. Teoretycznie powinien odziedziczyć majątek.
1. Końcówka historii powinna mówić o tym, jak bohater dostał się na Aeris
2. Nie zamierzam się czepiać niczego innego. Historia może i ma jakieś błędy, ale wierzę (może...chcę wierzyć?), że ta postać będzie dobrze odgrywana. Ponadto widzę, że MYŚLISZ i
dodatkowo zależy Ci na tej postaci.
Dopisz końcówkę.
Warunkowo akceptuję
Końcówka jest trochę wyżej.
"Wpajano mi sprawiedliwość, bycie dobrym i uczciwym.. Mam zamiar walczyć i jeśli trzeba to umrzeć za to co tak cenię: Tyra, dobro i prawo. Co do tego ostatniego , to wiem, że nigdy nie będzie równe dla wszystkich, ale chcę by każdy musiał go przestrzegać.
Mając dwadzieścia lat zostałem paladynem. Wiedziałem, że gdzieś muszę wyruszyć, że nie mogę dłużej zostać w domu. Pożegnawszy rodziców dołączyłem się do karawany, która zmierzała do Waterdeep. Dowiedziałem się od ludzi o niejakiej wyspie Aeris. Nie myśląc nad tym długo właśnie tam postanowiłem się udać. Po kilkunastu dniach podróży karawana dotarła wreszcie do miasta. Niedługo potem znalazłem się na statku zmierzającym do wyspy."
Sigh, może jeszcze zamieść historię od początku do końca w wersji właściwej.
Warunkowo akceptuję
Zgoda jeszcze jednego MG potrzebna.
Warunkowo akceptuję. Dajmy postaci szansę.
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL