ďťż
[ Kapłan ] Ulfalrg


Bo człowiek głupi jest tak bez przyczyny

- Nazwa konta postaci: Niebieskooki
- Nazwa postaci: Ulfalrg
- Płeć postaci: Mężczyzna
- Rasa postaci: Ork Szary
- Klasa postaci: Kapłan
- Wiek postaci: 17 lat
- Wyznanie postaci: Ilneval
- Domeny kapłańskie: Wojny i Zniszczenia
- Pochodzenie postaci: Vast, plemię gdzieś u podnóża gór
- Charakter postaci: Neutralny Zły
- Znane języki: Wspólny, Orczy, Gobliński

Statsy:
STR: 14
DEX: 12
CON: 12
INT: 12
WIS: 18
CHA: 10

Wygląd: Dosyć wysoki i tęgi ork. Ciemnoszara, zazwyczaj pobrudzona skóra kontrastuje z białymi ślepiami i z odciskiem białej reki na twarzy. Przednie kły, ułamane w połowie, są skierowane pionowo w górę. Poruszą się długimi susami, ciężko opadając każdym krokiem. Mówi wolno, ale wyraźnie i zazwyczaj poprawnie.

Rys Psychologiczny: Bez wątpienia o wiele spokojniejszy niż reszta jego gatunku. Na tyle inteligentny żeby wiedzieć że władzę ma nie ten który dzierży ją oficjalnie, a ten która wzbudza strach. Wie jak i zamierza to wykorzystać. Swoje interesy stawia na równi z interesami plemienia. Gorliwy w służbie Ilnevala.

Historia:
Ulfarg, urodził się w jednym z licznych plemion żyjącym u stóp góry Ziemnej Opoki. Jako młody ork nigdy Ne wyróżniał się na tle swoich ziomków. Jak każdy przyszły wojownik musiał szybko nauczyć się władać bronią. Dopiero w tym okresie zaczęły uwydatniać się wszystkie jego przewagi nad resztą orków. Inteligentniejszy, spokojniejszy…

Zawsze potrafił panować nad swoimi emocjami, jednocześnie uważając że ci którzy kierowali się nimi w boju byli stworzeni tylko po to żeby słuchać jego rozkazów. Plemienny szaman szybko zorientował się o potencjale jeszcze młodego orka i postanowił przemienić go na swoją korzyść. W wieku czternastu lat przeszedł rytuał czyniący go akolitą kapłana, co jedynie umocniło pozycje szamana.

W ciągu tych trzech lat szaman zdążył nauczyć go wszystkich podstaw
”szamanowania”. Od wykonywania dziwnych, w większości niepotrzebnych, gestów, na modulowaniu swojego głosu i powodowania nabożnego szacunku u reszty plemienia skonczywszy. Bezwątpienia Ulfalrg okazał się o wiele lepszym uczniem niż stary szaman mógłby się spodziewać. Aż nastał ten dzień. Nie zapowiadał się inaczej niż dziesiątki innych w jego życiu. Jego plemię miało zmasakrować kolejne z mniejszych plemionek. Jedyna różnica polegała na tym że to Ulfalrgowi, w formie ostatecznej próby nakazano poprowadzić masakrę. I tak też się stało.

Po zwycięstwie popełnił swój pierwszy tak poważny błąd. Nie troszczył się o bezpieczeństwo, dał swoim wojownik wolną rękę. Ci wesoło rzucili się do gwałcenia i grabienia.

Łowcy niewolników uderzyli właśnie wtedy. Przeżyli tylko nieliczni. W tym Ulfalrg.
Zamknięty w klatce. Zwycięzcy chcąc podkreślić swoje zwycięstwo wyłamali przednie kły dowódcy. Ulfargowi. Podróżował przez wiele tygodni, niemal cały czas będącym przypiętym kajdankami w ciemnym wozie. O chlebie i wodzie. Najpierw karawaną, później morzem, aż wreszcie znowu lądem. Nie wiedział gdzie jedzie. Przegrał, zgodnie prawem jego plemienia był własnością swojego zwycięzcy.

W tak żałosnym stanie trafił do Murann. To właśnie tutaj nadarzyła się pierwsza okazja do ucieczki. Nie zmarnował jej, nakazał tej reszcie wojowników która przetrwała łapankę, zając uwagę strażników. To właśnie wtedy uciekł. Na ulicach miasta nikogo nie zdziwiła jego obecność. Wyczerpany kroczył śmierdzącymi uliczkami nawet nie wiedząc kiedy znalazł się porcie. Zdając sobie sprawy z możliwości jakie daje ucieczka morska, prędko znalazł to czego szukał. Jeden z statków o których zdarzyło mu się słyszeć. Mały i szybki. O czarnych żaglach. Pełnym takich jak on. Był orkiem, z chęcią został przyjęty do załogi rzezimieszków. Płynęli z kolejną rubieżą. Wprost na Aeris.

Rozumienie dogmatu: Zawsze dbaj byś Ty i Ci których możesz wykorzystać byli gotowi do walki. Zadbaj o to by Ci którzy mają stać w szeregu za tobą nie byli ze sobą skłóceni. Nie wtedy kiedy możesz na tym stracić. Nie uginaj się pod pozornie silniejszym wrogiem, walcz do końca. Kiedy zadbasz już o to wszystko bez wahania możesz skoczyć w sam środek bitwy.

__________________________________________________________________________

STOP HAIDOWANIU: Wspieram akcje, pisze na publicznym forum, nie hajduje.


Co do charakteru.

W przypadku szarych orków wyznających Ilnevala neutralny zły jest dopuszczalny jak najbardziej. I nie, nie będzie to zbyt wielka skrajność, akurat tym przypadku charakter po prostu determinuje wyznanie, nie rasa. Przeciętny szary ork będzie cholernie pobożny, w przypadku kapłanów będzie wręcz fanatyczny. A skoro plemię wyznawało akurat Ilnevala, to nic nie szkodzi na przeszkodzie żeby dążył do charakteru bóstwa. Tym bardziej skoro mowa o kapłanie.
Trochę jak z CD drowami od Elusi, że pozwolę sobie na takie krzywdzące porównanie. (Krzywdzące dla orków oczywiście)

To nie jest PD ork paladyn żeby była jakaś szczególnie wielka skrajność, bo w tym wypadku skrajność jest żadna.
W przypadku postaci posługujących się magia objawień stosowane są pewne ograniczenia co do charakteru.
Charakter bohatera może się różnic max. jeden stopień od charakteru bóstwa opiekuńczego, tutaj mamy bóstwo NZ więc kleryk NZ jest jak najbardziej dopuszczalny.
Z charakterem mówiłem, że mogę się zgodzić pod warunkiem (Wyraźnym kierunkiem Orka na taki charakter, a nie inny), ale cała reszta nadal nie pasuje do Szarych Orków czyli nie będą się osiedlać i nie będą bezmyślnie się rozbiegać podczas, gdy dowodzi nimi Kapłan. Jak sami stwierdziliście są bardzo religijni, więc wniosek nasuwa się sam.

Podobnie dla takiego Szarego Orka złapanie przez ludzi to byłby spory dyshonor i próbowałby zebrać jakąś grupę pod swoimi skrzydłami, a następnie zabić łowców niewolników, że ośmielili się go złapać. To byłoby według dogmatu.

Dla mnie to jest historia zwykłego Orka lub Półorka. Jak nie będzie zmian to zostawiam wam to do zaakceptowania


My po prostu zwróciliśmy uwagę że charakter wcale nie jest taki skrajny/dziwny.
Reszta owszem, wymaga pewnej przeróbki. Dokładnie w rzeczach które silverek podał.

Mnie szczególnie razi po oczach to 'stacjonarne' plemię, szarzy orkowie to rasa koczownicza i każde plemię jest w niemal nieustannej wędrówce (Przy czym nierzadko napotkają inne szczepy szarych orków), czasami wracają w dobrze znane i związane z plemieniem regiony, jak 'ulubiona jaskinia' czy 'miejsce narodzin szamana'.
Powiedzmy że jestem skłonny dać akceptację.
Miłej gry.
Akcept
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • latwa-kasiora.pev.pl