ďťż
[ Kapłan ] Harl


Bo człowiek głupi jest tak bez przyczyny

bedzie to moja druga postac

konto: grzechuk
imie: Harl
płeć: męska
rasa: półork
wiek: 24
klasa: kapłan Ilmatera
domeny: siła, leczenie
charakter postaci: chaotyczny dobry (wyznawcy Ilmatera nie musza byc praworzadni, jesli chodzi o mojego kaplana to chaotyczny charakter warunkuje rasa)
pochodzenie: Brynnlaw

wygląd:
Widzisz wysokiego i dobrze zbudowanego półorka. Najmniejsze źródło światła odbija się od jego błyszczącej łysiny. Mimo błodego wieku jego twarz pokryta jest licznymi zmarszczkami. Ma wyjątkowo łagodne spojrzenie.

Krótka historia:
Matka Harla - Miri - była kelnerką w tawernie na wyspie. Wiodła spokojne życie do czasu, aż pewnego razu w porcie zacumował pewien statek kupiecki. Jednym z majtków na pokładzie był półork, którego imienia już nikt nie pamięta. Podczas odpoczynku w przesadził z alkoholem i po znokałtowaniu paru podpitych marynarzy, swoją drogą jedynych w oowym czasie w tawernie, dopuścił się czynu niewybaczalnego - zgwałcił Miri. Kobieta została pobita i wykorzystana. O całym zajściu poinormowała właściciela tawerny nazajutrz. Wszczęto alarm, ale statek wypłynął wcześniej tego samego ranka... Miri otrzymała pomoc i wsparcie od miejscowego kapłana Ilmatera - ojca Stadd'a. Niestety nie przeżyła porodu, wydając na świat Harla i półorczycę, która podziliła los matki. Ojciec Stadd obdażył ją imieniem po matce i pochował na małym cmentarzu na drodze do Czarowięzów. Chłopcu nadał imię Harl. Kapłan postanowił zaopiekować się tymczasowo nowonarodzonym "potworkiem". Ale plany swoje, a życie swoje i tymczasowa opieka zamieniła się w próbę wychowania, która z kolei z czasem przekształciła się w regularne nauki. Systematyczne lekcje pisma i lektury wykształciły w półorku zdolność do zapamiętywania i kojarzenia faktów. Harl był dobrym uczniem, ale jego natura czasami zdawała się dominować. Często gdy nie potraił czegoś zrozumieć, bądź poprawnie odczytać - krzyczał na siebie i walił głową w stół. Ale ojciec Stadd od maleńkości wpajał mu wartości takie jak cierpliwość, sumienność i opanowanie. Wychowanie kapłana zdawało się odnosić dobry skutek, gdyż mieszkańcy wyspy z czasem przyzwyczaili się do Harla. Półork zresztą nie pozostawał obojętny, chętnie pomagał ludziom. To przy pracy na gospodarce, to przy liczeniu dochodów - tak Harl miał głowę do liczb! Półork dorastał i zagłębiał się w tajnikach wiary. Życie płyneło pomału i wydawało się, że tak będzie już zawsze. Niestety, pewnego dnia ojciec Stadd schodząc rano po schodach poślizgnął się i spadając na sam dół złamał sobie kręgosłup. Wysiłki Harla na nic się zdały, nie potrafił wyleczyć swojego opiekuna - potrafił dopiero sklepiać mniej poważne rany. Po kilku dniach kapłan zmarł. W Brynnlaw ogłoszono żałobę, a na pogrzeb przybyło wielu mieszkańców. Harl przeżył ogromny wstrząs, ale szybko doszedł do siebie. Został w świątyni sam razem z młodszym od niego o kilka wiosen uczniem. Postanowił wyruszyć na kontynent w poszukiwaniu nauczyciela, który wróciłby z nim razem na wyspę. Wypłynął najbliższym statkiem. Niestety gdy Brynnlaw znikało na horyzoncie dopadł ich sztorm. Statek rozbił się, ocean pochłonął wiele ofiar. Harl obudził się leżąc na sporym ragmencie drzwi. Morze było spokojne, a ale horyzont był pusty. Po kilkudziesięciu godzinach dryu półork stracił przytomność. Gwałtownie obudził dość mocny policzek jakiegoś mężczyzny. Rozejrzał się wokoło - siedział na pokładzie jakiegoś statku.
- Miałeś sporo szczęścia, chyba jako jedyny ocalałeś... - powiedział jeden z załogi patrząc się przez burtę na roztrzaskane ragmenty statku.
- Nie! Tam jeszcze ktoś jest! Człowiek z burtą! - krzyknął drugi.
Harl łyknał trochę deszczówki i osunął się. Obudził go kopniak.
- Wstawaj. Statek dobił do brzegu. Wysiadamy!
- Gdzie jesteśmy? - spytał półork, łapiąc się za bolącą głowę.
- Na Aeris! A teraz ruszaj! - potężnie zbudowany mężczyzna podał rękę i pomógł wstać Harlowi.

[ Dodano: Sob Sie 11, 2007 12:16 am ]
niestety gra nie pozwala mi stworzyc kaplana - chaotycznego, dlatego zmodyfikuje charakter na praworzadny... ale chcialbym zaznaczyc, ze pierwiastek chaotyczny pozostanie...

[ Dodano: Sob Sie 11, 2007 12:54 am ]
uworzylem postac nie podajac zamieszczonego wyzej opisu postaci, czy jest mozliwosc edycji, czy mam skasowac postac i utworzyc ponownie?

[ Dodano: Nie Sie 12, 2007 12:06 am ]
rozumiem, ze nieco mniej standardowe postacie sa olewane?


Kapłani Ilmatera muszą być praworządni dobrzy, neutralni dobrzy lub praworządni neutralni.

Dziecko półorka i człowieka jest człowiekiem.

Brynnlaw to portowe miasteczko, do tego bardzo specyficzne. Skąd tam się znalazł kapłan Ilmatera?

Poza tym poproszę o pełen zestaw statystyk postaci - cech i umiejętności wziętych na 1. poziomie.
ad.1 dlatego zmienilem na praworzadnego dobrego, w sumie wychowanie moze tak wyksztaltowac charakter

ad.2 dziecko polorka i czlowieka mozna tez nazwac orkiem... kwestia interpretacji

ad.3 a w bg2 nie grales? tam byla taka mala swiatynia Ilmatera

statystyki:
S 16
Z 8
K 14
I 10
M 16
C 12

do cech - watek z talentem do liczb pochodzi z madrosci (swego rodzaju doswiadczenia wyniesionego z licznych nauk pismienniczych) a nie bezposrednio z inteligencji

[ Dodano: Nie Sie 12, 2007 8:23 am ]
ze statystyk wynika, ze postac bedzie oczytana, posiadala bedzie spora wiedze i jak na polorka bedzie zachowywac sie nadwyraz kulturalnie i nietypowo

[ Dodano: Nie Sie 12, 2007 8:25 am ]
umiejki to wiedza i koncentracja... czyli standard po dlugich godzinach nad ksiazkami
zauwazylem, ze w dosc solidnie przygotowanych postaciach (jak moje ) czepiasz sie nieistotnych szczegolow...



Po prostu zauważam, iż postać ma poważne błędy, których nie poprawiłeś.
jakie powazne bledy? moja postac jest polorkiem, nie wiem skad ci sie wzielo, ze dziecko polorka i czlowieka nie bedzie polorkiem (mniejszym, mniej wytrzymalym, ale dalej polorkiem)

poza tym skaz jakie sa bledy w mojej postaci, bo wytlumaczenie "jest zle, popraw sie, narazie" lamie zasady tego forum, gdzie MG'owie powinnie jesli nie pomagac to chociaz zwracac uwage na bledy...

zostawiajac sprawe orka/polorka/czlowieka...

przyczepiles sie Brynnlaw... Sporo razy przeszedlem baldurka i dosc czesto bywalem w tej swiatyni (byla bodajze na wschod od karczmy na srodkowej/gornej uliczce), wiec twoj bulwers uwazam za niezasadny... po prostu nie wiedziales do czego sie przyczepic chyba... no ale jesli podwazasz prawdziwosc sagi bg...

kwestie charakteru - dalem mu praworzadny dobry z tego wzgledu, ze system tak wymaga... natura swoje a wychowanie swoje, ale juz o tym pisalem

noi co jest nie tak ze statystykami, skoro dostrzegasz w nich POWAŻNE bledy...
chce grac w NWN2? tak? znam ramy uniwersum zapomnianych krain z gier takich jak bg1&2 nwn1, iwd1&2, śpz... wiem, ze pewne roznice moga wystepowac, ale dobry mg powinien przyjac, ze nie kazdy przeczytal cala literature na temat FR i jest fanatykiem wymiataczem... niektorzy po prostu chca sobie spedzic godzinke po pracy grajac w jednym ze swoich ulubionych uniwersum...

zreszta postac jest napisana w sposob klarownie deklarujacy moja przynaleznosc do tych graczy, ktorzy wiedze o fr czerpia przede wszystkim z gier...

czekam na jakies konstruktywne opinie, co ewentualnie mialbym poprawic
Świątynia Pierwotnego Zła nie jest z FR.
pomylka w wyliczance... co nie zmienia faktu, ze zadnych konkretow od was mosci panowie miszczowie
1. Masz rację, genetyki się nie oszuka - dziecko półorka i czlowieka będzie miało domieszkę orczej krwi, ale statystycznie rzecz biorąc 1/4. Z punktu widzenia mechaniki D&D oznacza to czlowieka. Moim zdaniem albo należy zamienić ojca-półorka na orka, albo... zrezygnować z tej rasy. Chociaż pomysł półorka-kaplana Ilmatera podoba mi się.
2. Zdolności numeryczne, pamięc i kojarzenie - za to odpowiada Inteligencja, nie Mądrość. Zaś jakiś niezwykły dar do liczb, niezależny od Inteligencji bylby możliwy - ale powinien być atutem. Można by to uzasadnić np. atutem "Srebrna Dłoń" - przynajmniej z mojego punktu widzenia, gdyż NWN2 nie uzależnia takich atutów od konkretnego pochodzenia.
3. Co do charakteru - kapłan Ilmatera może być ND - sprawdzone.
4. Zgodzę sie, iż kapłan Ilmatera mógł dotrzeć do takiego miejsca jak Brynnlaw. Kaplani z tego obrządku docierają w najbardziej niezwykłe i nietypowe miejsca - nawet do Menzoberranzan
5. Cechy są nieomal domyślne dla tej rasy i klasy - z zamianą Inteligencji i Zręczności. Nie będę wnosić uwag do tego.

Z innych rzeczy - naprawdę proszę nie sugerować się grami komputerowymi, jeśli chodzi o wygląd i charakter świata. W BG 2 naprawdę jest sporo błędów, z których nienajmniejszym jest charakter Zakapturzonych Czarodziejów. W BG 2 są dużo bardziej wpływowi i dzialają znacznie bardziej otwarcie, niż ma to miejsce w "rzeczywistości FR".

Proszę o odniesienie się do powyższych uwag i chwilę zastanowienia nad nimi - zamiast się unosić od razu.
sorry... nie wiem co mi probujesz udowodnic, ale idac twoim tokiem rozumowania (laczac mechanike gry z psychologia) podzialu na madrosc i inteligencje byc nie powinno, gdyz te cechy nie moga sie u zdrowego czlowieka znaczaco od siebie roznic!

ponadto okreslenie zdolnosci liczbowe' jest lakoniczne i tak naprawde moze byc odczytane pod argument kazdego kto je w nim przytoczy...

spytam sie dlaczego spostrzegawczosc jest umiejetnoscia oparta na madrosci? w swojej odpowiedzi otrzymasz jednoczesnie odpowiedz, dlaczego zdolnosci numerologiczne mojego bohatera moga sie tez opierac na tej umiejetnosci...

widze, ze nie czytacie moich wypowiedzi i odpowiadacie tak aby zbyc...

ja chce grac, a ze lubie aby zasady byly przestrzegane - najpierw oczekuje akceptacji... skoro problemy sa tak prozaiczne, dlaczego nie dacie warunkowej akceptacji?

[ Dodano: Nie Sie 12, 2007 11:09 pm ]
##############################

poprawiona wersja (zmiany kolorem)

##############################

bedzie to moja druga postac

konto: grzechuk
imie: Harl
płeć: męska
rasa: półork
wiek: 24
klasa: kapłan Ilmatera
domeny: siła, leczenie
charakter postaci: praworzadny dobry
pochodzenie: Brynnlaw

wygląd:
Widzisz wysokiego i dobrze zbudowanego półorka. Najmniejsze źródło światła odbija się od jego błyszczącej łysiny. Mimo błodego wieku jego twarz pokryta jest licznymi zmarszczkami. Ma wyjątkowo łagodne spojrzenie.

Krótka historia:
Matka Harla - Miri - była kelnerką w tawernie na wyspie. Wiodła spokojne życie do czasu, aż pewnego razu w porcie zacumował pewien statek kupiecki. Jednym z paseżerów był ork - osobisty ochroniarz kapitana. Podczas odpoczynku w przesadził z alkoholem i po znokałtowaniu paru podpitych marynarzy, swoją drogą jedynych w oowym czasie w tawernie, dopuścił się czynu niewybaczalnego - zgwałcił Miri. Kobieta została pobita i wykorzystana. O całym zajściu poinormowała właściciela tawerny nazajutrz. Wszczęto alarm, ale statek wypłynął wcześniej tego samego ranka... Miri otrzymała pomoc i wsparcie od miejscowego kapłana Ilmatera - ojca Stadd'a. Niestety nie przeżyła porodu, wydając na świat Harla i dziewczynkę, która podziliła los matki. Ojciec Stadd obdażył ją imieniem po matce i pochował na małym cmentarzu na drodze do Czarowięzów. Chłopcu nadał imię Harl. Kapłan postanowił zaopiekować się tymczasowo nowonarodzonym "potworkiem". Ale plany swoje, a życie swoje i tymczasowa opieka zamieniła się w próbę wychowania, która z kolei z czasem przekształciła się w regularne nauki. Systematyczne lekcje pisma i lektury wykształciły w półorku zdolność do zapamiętywania i kojarzenia faktów. Harl był dobrym uczniem, ale jego natura czasami zdawała się dominować. Często gdy nie potrafił czegoś zrozumieć, bądź poprawnie odczytać - krzyczał na siebie i walił głową w stół. Ale ojciec Stadd od maleńkości wpajał mu wartości takie jak cierpliwość, sumienność i opanowanie. Wychowanie kapłana zdawało się odnosić dobry skutek, gdyż mieszkańcy wyspy z czasem przyzwyczaili się do Harla. Półork zresztą nie pozostawał obojętny, chętnie pomagał ludziom. To przy pracy na gospodarce, to przy liczeniu dochodów - tak Harl miał głowę do liczb! Nie było to jednak jego talentem, to wieloletnie studia wykształciły w nim umiejętności czytania, pisanie i liczenia. Jak pokazuje życie, ciężką pracą wszystkiego można się nauczyć! Półork dorastał i zagłębiał się w tajnikach wiary. Życie płyneło pomału i wydawało się, że tak będzie już zawsze. Niestety, pewnego dnia ojciec Stadd schodząc rano po schodach poślizgnął się i spadając na sam dół złamał sobie kręgosłup. Wysiłki Harla na nic się zdały, nie potrafił wyleczyć swojego opiekuna - potrafił dopiero sklepiać mniej poważne rany. Po kilku dniach kapłan zmarł. W Brynnlaw ogłoszono żałobę, a na pogrzeb przybyło wielu mieszkańców. Harl przeżył ogromny wstrząs, ale szybko doszedł do siebie. Został w świątyni sam razem z młodszym od niego o kilka wiosen uczniem. Postanowił wyruszyć na kontynent w poszukiwaniu nauczyciela, który wróciłby z nim razem na wyspę. Wypłynął najbliższym statkiem. Niestety gdy Brynnlaw znikało na horyzoncie dopadł ich sztorm. Statek rozbił się, ocean pochłonął wiele ofiar. Harl obudził się leżąc na sporym ragmencie drzwi. Morze było spokojne, a ale horyzont był pusty. Po kilkudziesięciu godzinach dryu półork stracił przytomność. Gwałtownie obudził dość mocny policzek jakiegoś mężczyzny. Rozejrzał się wokoło - siedział na pokładzie jakiegoś statku.
- Miałeś sporo szczęścia, chyba jako jedyny ocalałeś... - powiedział jeden z załogi patrząc się przez burtę na roztrzaskane ragmenty statku.
- Nie! Tam jeszcze ktoś jest! Człowiek z burtą! - krzyknął drugi.
Harl łyknał trochę deszczówki i osunął się. Obudził go kopniak.
- Wstawaj. Statek dobił do brzegu. Wysiadamy!
- Gdzie jesteśmy? - spytał półork, łapiąc się za bolącą głowę.
- Na Aeris! A teraz ruszaj! - potężnie zbudowany mężczyzna podał rękę i pomógł wstać Harlowi.

[ Dodano: Pon Sie 13, 2007 12:12 am ]
aha moje statystyki beda wygladaly tak:
s16
z10
k14
i10
m16
c10

koncentracja i wiedza na maksa, z pierwszym atutem sie zastanowie, ale mysle, ze nie musze go tutaj zdradzac...

czekam na akceptacje badz kolejne '[cenzura]'

[ Dodano: Wto Sie 14, 2007 7:26 am ]
cos widze, ze przez szanownych miszczow zostalem kolokwialnie rzecz ujmujac zapomniany...
Cytatwykształciły w nim umiejętności czytania, pisanie i liczenia.

Trochę niezręczne sformułowanie.

[DM] Morrie

pomine uwage o niezrecznym sformulowaniu, bo o styl jednego zdania (imho poprawnego) nie bede sie spieral...

jesli chodzi o charakter - praworzadny dlatego, bo tak Harl zostal wychowany, dobry - bo obcowal w przyjaznym otoczeniu i raczej nie mial wrogow
nie zmienie na neutralny dobry, gdyz dla mnie jest to charakter osoby, ktora jest wyposrodkowana... a u mojego polorka w znacznej przewadze jest praworzadnosc

dlaczego zalobe w Brynnlaw uwazasz za maloprawdopodobna? jesli nawet wladze by sie nie zdecydowaly na taki krok, to napewno czesc mieszkancow wyszlaby z taka inicjatywa!

Lythari

ale byly wieloletnie, dlatego nabyl taka zdolnosc... to wyjasnienie bylo po to aby usprawiedliwic uwarunkowania numeryczne madroscia, a nie inteligencja...

ten jeden apostrof poprawilem

##############################

poprawiona wersja nr2 (zmiany kolorem)

##############################

bedzie to moja druga postac

konto: grzechuk
imie: Harl
płeć: męska
rasa: półork
wiek: 24
klasa: kapłan Ilmatera
domeny: siła, leczenie
charakter postaci: praworzadny dobry
pochodzenie: Brynnlaw

wygląd:
Widzisz wysokiego i dobrze zbudowanego półorka. Najmniejsze źródło światła odbija się od jego błyszczącej łysiny. Mimo błodego wieku jego twarz pokryta jest licznymi zmarszczkami. Ma wyjątkowo łagodne spojrzenie.

Krótka historia:
Matka Harla - Miri - była kelnerką w tawernie na wyspie. Wiodła spokojne życie do czasu, aż pewnego razu w porcie zacumował pewien statek kupiecki. Jednym z paseżerów był ork - osobisty ochroniarz kapitana. Podczas odpoczynku w przesadził z alkoholem i po znokałtowaniu paru podpitych marynarzy, swoją drogą jedynych w oowym czasie w tawernie, dopuścił się czynu niewybaczalnego - zgwałcił Miri. Kobieta została pobita i wykorzystana. O całym zajściu poinormowała właściciela tawerny nazajutrz. Wszczęto alarm, ale statek wypłynął wcześniej tego samego ranka... Miri otrzymała pomoc i wsparcie od miejscowego kapłana Ilmatera - ojca Stadda. Niestety nie przeżyła porodu, wydając na świat Harla i dziewczynkę, która podzieliła los matki. Ojciec Stadd obdażył ją imieniem po matce i pochował na małym cmentarzu na drodze do Czarowięzów. Chłopcu nadał imię Harl. Kapłan postanowił zaopiekować się tymczasowo nowonarodzonym "potworkiem". Ale plany swoje, a życie swoje i tymczasowa opieka zamieniła się w próbę wychowania, która z kolei z czasem przekształciła się w regularne nauki. Systematyczne lekcje pisma i lektury wykształciły w półorku zdolność do zapamiętywania i kojarzenia faktów. Harl był dobrym uczniem, ale jego natura czasami zdawała się dominować. Często gdy nie potrafił czegoś zrozumieć, bądź poprawnie odczytać - krzyczał na siebie i walił głową w stół. Ale ojciec Stadd od maleńkości wpajał mu wartości takie jak cierpliwość, sumienność i opanowanie. Wychowanie kapłana zdawało się odnosić dobry skutek, gdyż mieszkańcy wyspy z czasem przyzwyczaili się do Harla. Półork zresztą nie pozostawał obojętny, chętnie pomagał ludziom. To przy pracy na gospodarce, to przy liczeniu dochodów - tak Harl miał głowę do liczb! Nie było to jednak jego talentem, to wieloletnie studia wykształciły w nim umiejętności czytania i pisania. Dużo też czasu poświęcał na naukach poświęconych liczbom, z czasem nowe rzeczy przychodziły mu z coraz większą łatwością[/red]. Jak pokazuje życie, ciężką pracą wszystkiego można się nauczyć! Półork dorastał i zagłębiał się w tajnikach wiary. Życie płyneło pomału i wydawało się, że tak będzie już zawsze. Niestety, pewnego dnia ojciec Stadd schodząc rano po schodach poślizgnął się i spadając na sam dół złamał sobie kręgosłup. Wysiłki Harla na nic się zdały, nie potrafił wyleczyć swojego opiekuna - potrafił dopiero sklepiać mniej poważne rany. Po kilku dniach kapłan zmarł. W Brynnlaw część mieszkańców ogłosiła żałobę, a na pogrzeb przybyło sporo ludzi. Harl przeżył ogromny wstrząs, ale szybko doszedł do siebie. Został w świątyni sam razem z młodszym od niego o kilka wiosen uczniem. Postanowił wyruszyć na kontynent w poszukiwaniu nauczyciela, który wróciłby z nim razem na wyspę. Wypłynął najbliższym statkiem. Niestety gdy Brynnlaw znikało na horyzoncie dopadł ich sztorm. Statek rozbił się, ocean pochłonął wiele ofiar. Harl obudził się leżąc na sporym ragmencie drzwi. Morze było spokojne, a ale horyzont był pusty. Po kilkudziesięciu godzinach dryu półork stracił przytomność. Gwałtownie obudził dość mocny policzek jakiegoś mężczyzny. Rozejrzał się wokoło - siedział na pokładzie jakiegoś statku.
- Miałeś sporo szczęścia, chyba jako jedyny ocalałeś... - powiedział jeden z załogi patrząc się przez burtę na roztrzaskane ragmenty statku.
- Nie! Tam jeszcze ktoś jest! Człowiek z burtą! - krzyknął drugi.
Harl łyknał trochę deszczówki i osunął się. Obudził go kopniak.
- Wstawaj. Statek dobił do brzegu. Wysiadamy!
- Gdzie jesteśmy? - spytał półork, łapiąc się za bolącą głowę.
- Na Aeris! A teraz ruszaj! - potężnie zbudowany mężczyzna podał rękę i pomógł wstać Harlowi.

STATYSTYKI i umiejętności bez zmian

[ Dodano: Wto Sie 14, 2007 3:58 pm ]
przepraszam za blad w kodzie bb
kolor czerwony powinien pojawic sie tez 6 linijek nad zaznaczonym fragmentem
Warunkowo akceptuję
poprosze o jeszcze jedna akceptacje, co bym mogl juz w pelni legalnie grac
Akceptuję.
uzupelniam charakterystyke Harla o znajomosc jezykow:

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • latwa-kasiora.pev.pl