ďťż
[Kapłan] Duar Durgenheim


Bo człowiek głupi jest tak bez przyczyny

- Nazwa konta postaci: azbest45
- Nazwa postaci: Duar Durgenheim
- Płeć postaci: Mężczyzna
- Rasa postaci: Krasnolud tarczowy
- Klasa postaci: Kapłan
- Wiek postaci: 50
- Wyznanie postaci: Clangeddin
- Domeny kapłańskie: Furia, siła
- Pochodzenie postaci: Mithral Hall
- Charakter postaci: Praworządny Dobry.

Wygląd:

Widzisz przed sobą młodego krasnoluda. Nawet jak na krasnoludy ten jest wyjątkowo niski za to niesamowicie szeroki - jednak mimo jego gabarytów krasnolud porusza się nadzwyczaj sprawnie. Jego rude włosy oraz broda wyglądają na odrobinie zaniedbane.

Historia:

Urodziłem się równo pięćdziesiąt lat temu w cytadeli Adbar. Rodzice moi byli gorliwymi wyznawcami Clangeddina Srebrnobrodego. Gdy do Adbar dotarły wieści o odnalezieniu Mithrilowej Hali byli oni jednymi z pierwszych którzy zgłosili sie do pomocy przy odbiciu twierdzy. Jakiś miesiąc po tym zdarzeniu razem z mym bratem spakowaliśmy dobytek naszej rodziny i ruszyliśmy w kierunku naszego nowego domu.
Nasza nowa ojczyzna okazała się wspaniała. Bergo, brat mój, rozpoczął nauki u największych kowali rodu Battehammer. Ja zaś, chcąc kontynuować rodzinną tradycję przyspasabiałem się pod czujnym okiem rodziców do roli kleryka Clangeddina.
Spokój jednak długo nie trwał w Mithrilowej Hali i wojna wkrótce zawitała do naszego nowego domu. Drowy zapragnęły zając Mithrilową Halę dla siebie. Jako początkujący kleryk przydzielony zostałem do jednego z oddziałów broniących zewnętrznych wrót. Nie powiem żebym wielce wsławił się w walce - gdy drowy wysadziły zewnętrzne wrota ja zostałem ciśnięty podmuchem wybuchu o ścianę. Resztę wojny spędziłem w lazarecie lecząc się z ran z tamtego feralnego wydarzenia.
Kolejne lata mijały a me szkolenia dobiegły końca. Po ostatnich sprawdzianach zostałem wezwany przed oblicze rodziców. Jako iż Hala była bezpieczna a wielu naszych braci rozeszło się po świecie w poszukiwaniu sławy i bogactwa ja zostałem wysłany za nimi. Miałem służyć im pomocą i radą - przypominać o bogach krasnoludzkich i ich klanach które czekały zawsze na nich w ich twierdzach.
Nogi me zawiodły mnie na Wybrzeże Mieczy gdzie to w mieście Wrota Baldura posłyszałem o wyspie pewniej, zda się nazywała się Aeris - ostatnimi czasy wielu krasnoludów udało się tam, podobno udało się im odbić twierdzę i krasnoludy ponownie tam władają. Wsiadając na statek wiedziałem iż pomoc kapłana będzie im potrzebna. Orki, gobliny... wszystkie te bestyje czyhają na skarby krasnoludów a młody jeszcze klan potrzebuje każdej pomocy.


Akceptuję
A ja nie - po wyjściu dodatku - nie ma podstaw do domeny furii.
Czemu nie ma podstawy?
Clangeddin Srebrnobrody jest krasnoludzkim bogiem bitwy, walki. Logiczne chyba jest ze jego kaplani udzelaja sie w bitwach.


-> Ponieważ ta domena nie istnieje w Krainach?
Jeśli tak to czemu jest dostępna w NwN ? Wybrałem dwie domeny które wydają mi się najbardziej pasujące do postaci . Ktoś tu chyba chce być bardziej papieski od papieża jak to mówią.
Podtrzymuję swoją akceptację, pod warunkiem zamiany Furii na Wojnę, która jest domeną Clangeddina /mój błąd/.
- Nazwa konta postaci: azbest45
- Nazwa postaci: Duar Durgenheim
- Płeć postaci: Mężczyzna
- Rasa postaci: Krasnolud tarczowy
- Klasa postaci: Kapłan
- Wiek postaci: 50
- Wyznanie postaci: Dumathoin
- Domeny kapłańskie: Ziemia, siła
- Pochodzenie postaci: Mithral Hall
- Charakter postaci: Praworządny Dobry.

Wygląd:

Widzisz przed sobą młodego krasnoluda. Nawet jak na krasnoludy ten jest wyjątkowo niski za to niesamowicie szeroki - jednak mimo jego gabarytów krasnolud porusza się nadzwyczaj sprawnie. Jego rude włosy oraz broda wyglądają na odrobinie zaniedbane.

Historia:

Urodziłem się równo pięćdziesiąt lat temu w cytadeli Adbar. Rodzice moi byli gorliwymi wyznawcami Dumathoina. Gdy do Adbar dotarły wieści o odnalezieniu Mithrilowej Hali byli oni jednymi z pierwszych którzy zgłosili sie do pomocy przy odbiciu twierdzy. Jakiś miesiąc po tym zdarzeniu razem z mym bratem spakowaliśmy dobytek naszej rodziny i ruszyliśmy w kierunku naszego nowego domu.
Nasza nowa ojczyzna okazała się wspaniała. Bergo, brat mój, rozpoczął nauki u największych kowali rodu Battehammer. Ja zaś, chcąc kontynuować rodzinną tradycję przyspasabiałem się pod czujnym okiem rodziców do roli kleryka Dumathoina.
Spokój jednak długo nie trwał w Mithrilowej Hali i wojna wkrótce zawitała do naszego nowego domu. Drowy zapragnęły zając Mithrilową Halę dla siebie. Jako początkujący kleryk przydzielony zostałem do jednego z oddziałów broniących zewnętrznych wrót. Nie powiem żebym wielce wsławił się w walce - gdy drowy wysadziły zewnętrzne wrota ja zostałem ciśnięty podmuchem wybuchu o ścianę. Resztę wojny spędziłem w lazarecie lecząc się z ran z tamtego feralnego wydarzenia.
Kolejne lata mijały a me szkolenia dobiegły końca. Po ostatnich sprawdzianach zostałem wezwany przed oblicze rodziców. Jako iż Hala była bezpieczna a wielu naszych braci rozeszło się po świecie w poszukiwaniu sławy i bogactwa ja zostałem wysłany za nimi. Miałem służyć im pomocą i radą - przypominać o bogach krasnoludzkich i ich klanach które czekały zawsze na nich w ich twierdzach.
Nogi me zawiodły mnie na Wybrzeże Mieczy gdzie to w mieście Wrota Baldura posłyszałem o wyspie pewniej, zda się nazywała się Aeris - ostatnimi czasy wielu krasnoludów udało się tam, podobno udało się im odbić twierdzę i krasnoludy ponownie tam władają. Wsiadając na statek wiedziałem iż pomoc kapłana będzie im potrzebna. Orki, gobliny... wszystkie te bestyje czyhają na skarby krasnoludów a młody jeszcze klan potrzebuje każdej pomocy.

(prosiłbym o skasowanie poprzedniej postaci na serwerze)
A to z kolei nie jest historia kapłana Dumathoina.

1. Charakter
2. Domeny
3. Zachowanie i agenda.
Zresztą nie ma wyboru tego bostwa przy tworzeniu postaci... zostanę jednak przy pierwszej wersji i poprawię domenę na wojnę.

- Nazwa konta postaci: azbest45
- Nazwa postaci: Duar Durgenheim
- Płeć postaci: Mężczyzna
- Rasa postaci: Krasnolud tarczowy
- Klasa postaci: Kapłan
- Wiek postaci: 50
- Wyznanie postaci: Clangeddin
- Domeny kapłańskie: wojna, siła
- Pochodzenie postaci: Mithral Hall
- Charakter postaci: Praworządny Dobry.

Wygląd:

Widzisz przed sobą młodego krasnoluda. Nawet jak na krasnoludy ten jest wyjątkowo niski za to niesamowicie szeroki - jednak mimo jego gabarytów krasnolud porusza się nadzwyczaj sprawnie. Jego rude włosy oraz broda wyglądają na odrobinie zaniedbane.

Historia:

Urodziłem się równo pięćdziesiąt lat temu w cytadeli Adbar. Rodzice moi byli gorliwymi wyznawcami Clangeddina Srebrnobrodego. Gdy do Adbar dotarły wieści o odnalezieniu Mithrilowej Hali byli oni jednymi z pierwszych którzy zgłosili sie do pomocy przy odbiciu twierdzy. Jakiś miesiąc po tym zdarzeniu razem z mym bratem spakowaliśmy dobytek naszej rodziny i ruszyliśmy w kierunku naszego nowego domu.
Nasza nowa ojczyzna okazała się wspaniała. Bergo, brat mój, rozpoczął nauki u największych kowali rodu Battehammer. Ja zaś, chcąc kontynuować rodzinną tradycję przyspasabiałem się pod czujnym okiem rodziców do roli kleryka Clangeddina.
Spokój jednak długo nie trwał w Mithrilowej Hali i wojna wkrótce zawitała do naszego nowego domu. Drowy zapragnęły zając Mithrilową Halę dla siebie. Jako początkujący kleryk przydzielony zostałem do jednego z oddziałów broniących zewnętrznych wrót. Nie powiem żebym wielce wsławił się w walce - gdy drowy wysadziły zewnętrzne wrota ja zostałem ciśnięty podmuchem wybuchu o ścianę. Resztę wojny spędziłem w lazarecie lecząc się z ran z tamtego feralnego wydarzenia.
Kolejne lata mijały a me szkolenia dobiegły końca. Po ostatnich sprawdzianach zostałem wezwany przed oblicze rodziców. Jako iż Hala była bezpieczna a wielu naszych braci rozeszło się po świecie w poszukiwaniu sławy i bogactwa ja zostałem wysłany za nimi. Miałem służyć im pomocą i radą - przypominać o bogach krasnoludzkich i ich klanach które czekały zawsze na nich w ich twierdzach.
Nogi me zawiodły mnie na Wybrzeże Mieczy gdzie to w mieście Wrota Baldura posłyszałem o wyspie pewniej, zda się nazywała się Aeris - ostatnimi czasy wielu krasnoludów udało się tam, podobno udało się im odbić twierdzę i krasnoludy ponownie tam władają. Wsiadając na statek wiedziałem iż pomoc kapłana będzie im potrzebna. Orki, gobliny... wszystkie te bestyje czyhają na skarby krasnoludów a młody jeszcze klan potrzebuje każdej pomocy.
Akceptuje
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • latwa-kasiora.pev.pl