ďťż
Dyskusja o traktowaniu kapłanów


Bo człowiek głupi jest tak bez przyczyny

To, że ktoś nie jest uber religijny nie oznacza, że ma kapłana ignorować.
W całym Faerunie kapłani wzbudzają szacunek/strach, ponieważ są obdarzeni mocą pochodzącą od bogów.


*nie może się powstrzymać*

CytatZgodzę się. I czarodziejów zazwyczaj się szanuje, lub obawia. Tak samo kapłanów, którzy mogą ściągnąć nad miasto burze (Talosa), Ogień z nieba (Kossuth) czy Serię niefortunnych zdarzeń (Beshaba). I wtedy kapłani i te kapliczki, pomogą... po fakcie. Jakoś te bóstwa nie uchroniły od smoków, czy wojny, dlaczego mają więc przed gniewem bóstwa uchronić? Skoro to ma być taka ostoja dla dziwactw (jak to Eru powiedział) to i kapłanów bóstw, powinno się w miarę szanować.

I tu właśnie jest problem . Kapłani nie mogą tego zrobić, nie w stopniu takim, który byłby zagrożeniem dla miasta. Ba, żaden kapłan z powodu tego, że jakiś plebejski pomiot go zelży (nawet to!) nie przeklnie całego miasta. Po pierwsze nie ma do tego wystarczajacej mocy jesli nie jest epikiem (no jeśli ma dość wysoki poziom to sieknie trzesieniem ziemi, ale to raczej przy wartosci atrybutu INT na poziomie 8), a po drugie nawet jeśli rzuci ogień z nieba to usmaży jedną postać, a potem albo bedzie uciekał albo zostanie oskarzony i ścięty.

Gniew Bóstwa - dlatego, że bóstwo jakotako nie może ingerować w sprawy śmiertelników. Obowiązuje niejako równowaga i to, że bóstwa nie mogą przykładowo swoimi avatarami niszczyc świątyń innych bóstw, mogą do tego wykorzystać swoich wyznawców, co jednak najpewniej pociągnie za sobą reperkusje.

No i bóstwo się nie pogniewa, jeśli Czesia, kleryka Cyrica, ktoś nazwie kozim przyrodzeniem. Ot Czesio się zemści na danej personie, wykorzysta moc bóstwa, jeśli będzie chciał, ale cały czas musi się liczyć z tym, że klerycy bóstw przeciwnych Cyricowi w zamian za to zechcą go zlikwidować, lub nawet sama władza wykonawcza na miejscu zauważy problem i także postanowi go skutecznie załatwić.

Co do smoków i wojny. Smoki to nie bóstwa, a jeśli bóstwa postanowią się wtrącić, to przyślą wypaśnego kapłana z armią i smoka ubiją. Wojna - to jest aspekt, który jest natywny dla Faerunu, a jego uosobieniem jest Tempus. Inne bóstwa raczej nie powinny się tutaj wtrącać, chyba, że reprezentują sobą coś przeciwstawnego (tzn. pokój).
A taki Talos? Jak się go obrazi/jego kapłana to robi sieke z [cenzura].


Bóstw się jakotako nie obraża, poprostu. No i rzeczy takie jak np. to że kapitan statku widząc sztorm zaklnie szpetnie 'Na obwisłe cycki Beshaby!' nie spowoduja niewiadomo jakiego pecha czy czegoś podobnego. Bóstwo nie jest wszechmocne, ma dokładnie opisany katalog mocy i zapewne nie będzie marnowało jej na to, aby kapitana pognębić. Ma ważniejsze rzeczy do roboty. Chyba, że nie ma, to kapitan ma pecha . Ale zwykle nie ma tego pecha .

Ba, ogólnie wiadomo (wśród śmiertelników), że wypowiadając imie bóstwa zwraca się jego uwage na siebie. Dlatego używa się tytułów, a nie imion, jeśli coś sie konspiruje lub knuje lub nie chce zwracac sie na siebie uwagi. Dlatego obrażanie bóstw nie jest widziane jako coś co robią inteligente byty, choć jeśli ktoś to zrobi to jest bardzo mała szansa na jakąś reakcje. A jeśli Talosa obraziłby jakis gorliwy wyznawca Cyrica to zapewne i tak nic by sie nie stalo - bóstwo niejako nie moze podniesc reki na wyznawce innego bostwa.

Natomiast kapłan, który został obrażony jak najbardziej ma prawo się zemścić, wszak szerzenie destrukcji to to do czego jest powolany . Jednak konsekwencje beda takie jak zawsze - bedzie scigany, az zapewne ktos go złapie, a nastepnie zostanie skazany i zabity (lub odrazu zabity ).

Niech ktoś wydzieli .
No oczywiscie, ze moze wyslac kaplana, czy cos. Ale to tak naprawde nie rozni sie niczym (obrażenie kapłana) od obrazenia Czarodzieja, Łotra, Zabójcy, kogokolwiek kto ma średnio-wysoki poziom lub mase pieniedzy. Jeśli obrażony postanowi się zemścić, to to zrobi, a jeśli nie zrobi tego umiejetnie, to poniesie tego konsekwencje. Klerycy nie są żadnym wyjątkiem i nie wiem czemu mieliby być jakoś szczególnie traktowani.
Osobiście bardziej miałem na myśli samą postać wspomnianego Talosa i jego kontakty z własnym nielicznym klerem

Polityka równowagi prowadzona przez Ao faktycznie poniekąd ogranicza bóstwa w działalności w świecie śmiertelników (wiem, trochę niefortunne określenie po Czasach Kłopotów ). Zdarzają się wyjątki jak ciche podbieranie wyznawców słabszym bóstwom, które uchodzą jeszcze płazem. W dodatku na moc bóstwa ma wpływ ilość wyznawców. Ciekawe, że Talos wciąż jest hegemonem Furii pomimo reputacji swojego kościoła. Jednak większość wyznawców oddaje mu cześć ze zwykłego strachu. A strach ten wiąże się z działalnością kleru Talosa.

Ponieważ bóstwo nie może samo bezpośrednio ingerować, kapłana można przyrównać do zapalnika który odpala bombę 'na górze' w postaci bóstwa, które robi to co lubi - sieje strach i zniszczenie. Dlatego Talosowi są potrzebni kapłani. Jeżeli do tego dodamy chaotyczny charakter bóstwa i jego dogmat otrzymujemy naprawdę wybuchową mieszankę.

I żeby zesłać naprawdę potężną burzę (jednak naturalną nie magiczną) albo zabić kogoś zesłanym gromem nie jest potrzebny adekwatny do efektów działań poziom postaci - to miałem na myśli Kler Talosa stanowi potencjalne dużo większe zagrożenie niż kler innych bóstw, co przekłada się też na stosunek do nich. Nie mówię iż każdy się ich boi - ale radykalizacja podejścia jest większa niż w przypadku innych bóstw
Abrakadabras.
Moje podejście: jeśli w mieście jest świątynia bóstwa X przykładowo, i jest największą świątynia w okolicy, to kler X ma na pewno duży wpływ na życie miasta - jeśli nie na władze miejskie, to na okolicznych kupców i mieszkańców - tacy na pewno zażądają od bluźniercy większej opłaty, czy też nawet odmówią sprzedania towaru.
@Out

Ogólnie masz sporo racji, ale wiesz, ze to samo mozna powiedziec o Mystrze (odciecie od Splotu), Shar (masa poteznych wyznawcow, poczynajac od zwyklych komorek sharytow, przez jej zakon Mnichów, na Pomrokach konczac - jesli chce to likwiduje kogo chce), Chauntee (kilkanaście lat głodu i nieurodzaju na pewno dobrze moze dac sie we znaki...) i tak dalej, i tak dalej... Więc jasne, Talos moze jakotako z miejsca coś zrobić, acz reszta bostw takze moze swoje. Tylko, że to jest taki straszak - jeśli Talos by coś zrobił takiego, a to dotkneloby jakies inne większe bóstwo, to nastapil by odwet, a spirala zaczelaby sie nakrecac. Dlatego równowaga jest i Talos nie zrobi niczego co mogloby ja zachwiac.

@Ginden

No ale to jest oczywiste. Jeśli mamy natomiast jakąś szkołe magii czy inny ośrodek grupujacy poteznych uzytkownikow magii, to wtedy oni maja duzy wplyw na miasto i okolice. Natomiast jesli łotrow jest duzo i sa posrod nich jakies potezne osobniki, to oni tam rzadza (Athkatla, Westgate za panowania Nocnych Masek...). To co napisales w zaden sposob nie czyni klerykow wyjatkowymi. Wszystko to miejscowe zaleznosci, a nie ogólna reguła.
Zależy to w dużej mierze od miejsca. Generalnie
- duże świątynie wpływają na życie miasta, aczkolwiek kilka dużych świątyń może konkurować o wpływy. Kapłani tych religii są szanowani.
- w większości miejsc Faerunu nikt nie poważy się obrazić kapłana - na wypadek, gdyby potrzebował jego pomocy w przypadku choroby czy ran.
- niektóre miejsca nieco ignorują wyznawców bóstw - np. w Calimshanie wyznawcy wszystkich bóstw mocno konkurują ze sobą o wpływy, posuwając się wręcz do kłótni i bójek na ulicach, do czego mieszkańcy podchodzą z lekkim pobłażaniem i podejściem kupieckim /a co w zamian za to da mi dane bóstwo...?/. Z kolei w Twierdzy Zhentil szanowani są wyłącznie kapłani Bane'a a w Netherilu - Shar.

Różnica między obrażeniem kapłana a każdej innej grupy społecznej jest taka, że nikt nie obraża kapłanów - bo wie, że w trudnej sytuacji właśnie pomoc kapłana będzie mu potrzebna Kapłan z reguły może i ma prawo odmówić pomocy osobie, która obraziła jego lub jego bóstwo.
Jednak Mystra już raz dostała po uszach za bawienie się dostępem do Splotu. Shar nie działa otwarcie bo to nie leży w jej naturze, raczej knuje intrygi nie wali piorunami Chauntee.. jakie bóstwo taka nazwa.. poza tym to dobre bóstwo. A dobre bóstwa nie stosują techniki 'złóż mi ofiarę bo jak nie to masz [cenzura]" tylko raczej 'złóż mi ofiarę a dostaniesz cukierki' Nie straszą karą a zachęcają błogosławieństwami.
Gdyby kler Talosa był liczniejszy być może miałoby to wpływ na równowagę. Jednak Talos zsyłając za pośrednictwem kapłanów zniszczenie nie może zaszkodzić samym bóstwom, ani zniszczyć 'wszystkiego' (żeby nie było niczego), bo kto by go wyznawał (pomijając fakt że szef by go uciszył zapewne)?
Dlatego jego kler ma, nazwijmy to 'większe możliwości' jakby nie patrzeć
@Out

Nigdzie nie napisałem, że Shar działa otwarcie. Z tego co napisałem wynika coś przeciwnego. Nie napisałem, że Chauntea kogoś straszy. Napisałem, że jak trzeba to może zaszkodzić w taki sposób w jaki moze dopomoc. Mystra - dostać dostała, ale możliwości ciągle ma. I dopoki wiekszosc faerunskich wiekszych bóstw jej znowu o coś nie oskarży to moze robić co chce.

Talos robi sobie co chce. A to co wczesniej napisałem jako odpowiedz na 'ktos obraza Talosa' a nie, że każde bóstwo sypnie prądem z nieba na podobienstwo Talosa.

@Morrie

Podejście do kapłanów powinno być dwojakiego rodzaju.
Religie oficjalne i popierane przez władze na danym terytorium. Ogólny szacunek i różnego rodzaju kary administarcyjne za obrazę kapłana. Nikt też nie rozpaczałby gdyby kapłan wziął karę w swoje ręce i przeklnął delikwenta.
Religie nie zakazne normalny stosunek jak do zwykłych obywateli owszem poszczegłone osoby mogły by szanować kapłanów różnych religii ale nie byłoby takiego nakazu. W wypadku przekleństwa jak wyżej.
Religie zakazane powszechny ostracyzmy i tępienie nikt nie płakałby nad zabitym kapłanem zakaznego bóstwa. W wypadku złapnia przez straz miejską takiego kapłana proces i śmierć.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • latwa-kasiora.pev.pl