X
ďťż
[ Wojownik ] Dimur Krwawy Topór


Bo człowiek głupi jest tak bez przyczyny

- proxy12
- Dimur Krwawy Topór
- Mężczyzna
- Krasnolud Tarczowy
- 70
- Duerra z Podziemi
- Turmish

Dimur pochodzi z krainy Turmish. To wspaniałe miejsce otoczone ze wschodu i z zachodu pasmami gór Orsraun oraz Aphrunn od lat stanowi dom dla krasnoludów. Ziemie Turmish’u graniczą z Morzem Spadających Gwiazd jednak tutejsze szlaki morskie zagrożone są przez piratów zamieszkujących wyspy rozsypane w centrum morza. Dagran, ojciec Dumira służył w gwardii królewskiej stąd też jego rodzina była szanowana przez inne klany. Mając środki i doświadczenie Dagran zaszczepił w synu opowieści o dzielnych, krasnoludzkich wojach i niezwykłych wyprawach po Faerunie. Wychowywany na opowiastkach i ćwiczony kunsztu bojowego przez swojego ojca, Dimur zapowiadał się na wielkiego wojownika. Niejednokrotnie wdawał się w bójki z rówieśnikami i przy każdej możliwej sytuacji wymykał się z domu żeby zwiedzać okoliczne tereny. Dimur poprzysiągł sobie, że kiedyś zostanie wielkim poszukiwaczem przygód tak jak w opowieściach, które opowiadał mu jego ojciec. Przysięga ta miała się ziścić i to niebawem.

Dimur już jako nastoletni krasnolud zaznał smaku krwi kiedy jego ziemie najechały hordy goblinów. Krasnoludzcy wojownicy zmuszeni byli bronić się w osadzonej w górach Orsraun’u twierdzy Żelaznego Kła gdzie armie goblinów ostatecznie poniosły klęskę. Jednak tego dnia nie wszyscy świętowali zwycięstwo. Dimur czekał aż jego ojciec powróci do domu z triumfalnym uśmiechem i opowie mu ile to goblińskich łbów ściął toporem. Jednak zamiast ojca ku domu zmierzali dwaj krasnoludzcy posłańcy. Miny mieli oni poważne i nawet wiejący, silny wiatr nie zmącił ich miny. Dimur wiedział co go czeka jednak nie okazywał tego po sobie. Czekał aż przybyli posłańcy mu to wyjaśnią. Stało się. Dagran zginął podczas obrony twierdzy postrzelony goblińskią strzałą. Po tej stracie wszystkie marzenia Dimura prysły. Ta chwila odmieniła całe życie małego krasnoluda.

Przez te kilka lat, które zostały mu do ukończenia szkolenia i zyskania pełnoletniości krasnolud poświęcał cały swój czas na doskonalenie kunsztu bojowego.
Nienawiść do goblinów za stratę ojca przemieniła go w oschłego samotnika. Zemsta stała się jego jedynym celem. Zaczął gardzić nawet krasnoludzkimi trunkami co jest rzadko spotykane u przedstawicieli jego rasy. Kilka lat po bitwie w Twierdzy Żelaznego Kła rozboje goblinów zaczęły się powtarzać. Okoliczne karawany były często ograbiane przez te niskie, zielone potwory, a w karczmach słyszało się plotki jakoby goblińskie plemiona jednoczyły się w armie i szykowały do wojny. Dla większości było to przykrą powtórką z przeszłości, ale dla Dimura, który zdążył przez te wszystkie lata dojrzeć, wiadomość ta stała się słodką nowiną. Kiedy krasnoludzcy dowódcy ogłosili nabór do armii, Dimur bez zastanowienia do nich dołączył. W końcu miał szanse wypełnić złożoną po śmierci ojca obietnice. Tym razem to krasnoludy postanowiły zrobić pierwszy krok i stoczyć bitwę na terytorium przeciwnika. Tak też się stało. Uzbrojone oddziały krasnoludów wyruszyły aby po raz kolejny zmierzyć się ze znienawidzonymi goblinami. Po dniu marszu karczmie plotki potwierdziły się. Tysiącom brodatym bojownikom ukazały się zielone zastępy wrogich goblinów. Była to epicka bitwa, która zaszyła się w wielu księgach. Krasnoludzka armia zmiażdżyła wroga wybijając jej ostępy do ostatka. W powietrzu na przemian z goblińskimi strzałami latały krasnoldzukie topory. Nie było miejsca na polu bitwy gdzie nie rozpływałaby się krew. Podczas boju szczególnie wyróżnił się jeden z krasnoludów. Jako pierwszy uderzył na wroga podczas szarży. Zgładził masę przeciwników i nie ustępował ani na chwile. Zwał się Dimur. Jego bracia odstępowali na bok widząc nienawiść w jego oczach. Po wygranej bitwie krasnoludzka armia zaczęła wycofywać się do swoich domów. Jednak Dimur miał inne plany. Wracając do domu zaczepił o przejeżdżającą karawanę. Poprosił kierującą nią człowieka aby podwiózł go kawałek drogi. Tak oto Dimur przekroczył granice Turmish’u zatrzymując się w twierdzy Saradush położonej na ziemiach Tethyru. Krasnoludowi zaczęły przypominać się opowiadane przez jego ojca opowieści, w których to druidzi stawiali czoła groźnym, leśnym stworom z tethyr’iańskich lasów. Niedługo potem Dimur stwierdził, że zamiast kierować się w stronę Calimshanu do Calimportu uda się do Amnijskego miasta Athkatli. Miejsca, w którym rozgrywała się większość opowieści opowiadanych Dimurowi za młodych lat. Po kilku dniach drogi i kilkunastu przesiadkach z karawany na karawane Dimur w końcu dotarł do celu. Miasto przez jednych uważane za brudne bagno, a przez innych za najpiękniejsze miejsce w Amnie stało przed nim otworem. Jednak krasnolud nie zabawił tu długo. Po zaledwie dwóch dniach nocowania w taniej gospodzie Dimur zaciągnął się na statek. Grupa marynarzy szukała ochroniarza na wyprawę po Morzu Mieczy. To było coś na co Dimur czekał przez całe swoje życie. Początek nowego. Mieli oni płynąć przez Wybrzeże Mieczy i zacumować w Waterdeep gdzie musieli rozładować pewien ładunek. Jednak nie wszystko poszło zgodnie z obmyślonym planem. Dzień po wypłynięciu statek Dimura zaatakowały githyanki. Pojawienie się tej rasy było bardzo dziwne zwłaszcza, że githyanki nie trudnią się w rabowaniu nic nie wartych statków. A jednak najeźdźcy okazywali wielkie zainteresowanie ładunkiem, który statek przewoził do Waterdeep. Okazało się, że są to skradzione im relikwie o dużej wartości materialnej zarówno jak i religijnej. Nic dziwnego, że nas ścigali. Wywiązała się bitwa, w której marynarze i samotny krasnolud nie mieli szans. Jednak i tak zła dotąd pogoda rozeźliła się jeszcze bardziej, a na morzu zawitał potężny sztorm. Wielka fala wzniosła się nad statek i z impetem rzuciła się w dół…


Akceptuję.
Akcpetuję.

Ostatnia cześć historii trochę za bardzo przypomina mi Baldur's Gate 2, atak githyanki, skradzione relikwie... Ale w zasadzie to drobiazg.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • latwa-kasiora.pev.pl
  • Drogi uzytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczac Ci coraz lepsze uslugi. By moc to robic prosimy, abys wyrazil zgode na dopasowanie tresci marketingowych do Twoich zachowan w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam czesciowo finansowac rozwoj swiadczonych uslug.

    Pamietaj, ze dbamy o Twoja prywatnosc. Nie zwiekszamy zakresu naszych uprawnien bez Twojej zgody. Zadbamy rowniez o bezpieczenstwo Twoich danych. Wyrazona zgode mozesz cofnac w kazdej chwili.

     Tak, zgadzam sie na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu dopasowania tresci do moich potrzeb. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

     Tak, zgadzam sie na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu personalizowania wyswietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych tresci marketingowych. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

    Wyrazenie powyzszych zgod jest dobrowolne i mozesz je w dowolnym momencie wycofac poprzez opcje: "Twoje zgody", dostepnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usuniecie "cookies" w swojej przegladarce dla powyzej strony, z tym, ze wycofanie zgody nie bedzie mialo wplywu na zgodnosc z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.