ďťż
[ Czarodziej ] Merin


Bo człowiek głupi jest tak bez przyczyny

- Nazwa konta postaci: Gloran89
- Nazwa postaci: Merin Rivenstone
- Płeć postaci: Mężczyzna
- Rasa postaci: Gnom
- Klasa postaci: Czarodziej (iluzjonista)
- Wiek postaci: 50
- Wyznanie postaci: Nebelun (Gond)
- Pochodzenie postaci: Sundrah
- Charakter: Chaotyczny Neutralny (z tendencją do dobrego)

Języki: wspólny, gnomi, lantański, krasnoludzki, elfi, alzhedo, smoczy

Merin jest gnomem mierzącym nieco ponad metr. Jest szczupły, a jego ręce przywodzą na myśl dwa patyki. Ma bladą cerę kontrastującą z jego ciemnobrązowymi włosami. Jego długi nos przedziela podobne do szafirów oczy. Mówi szybko jakby chciał przekazać jak jak najwięcej, w jak najkrótszym czasie. porusza sie niezgrabnym kaczkowatym krokiem.

Merin urodził w lantańskim mieście Sundrah. Jego ojciec był wynalazcą. Matka zaś należała do tych gnomów, które zafascynowane były iluzjami. Merin od najmłodszych lat wpychał swój długi nosek prawie wszędzie, nawet tam gdzie nie powinien. Fascynowały go wynalazki ojca, chociaż większą radość sprawiało mu oglądanie małych pokazów magii, urządzanych przez matkę. Niespożyte siły do harców i płatania psikusów były nieodłączna cechą Merina. Matka widząc to postanowiła syna nauczyć magii. Gnom chłonął wiedzę jak gąbka i już po kilku miesiącach nauczył się rzucać proste czary. Wiele czasu spędzał, na nauce języków i studiowaniu ksiąg. W wolnym czasie doglądywał matkę przy warzeniu mikstur i gotowaniu rzepowych przysmaków. Nadszedł w końcu dzień jego 50 urodzin. Rodzice oświadczyli młodemu gnomowi, że wuj Falrinn brat mamy Merina, wyraził chęć dalszego uczenia go sztuki iluzji. Gnom początkowo buntował sie przeciwko temu, nie chcąc opuszczać Lantanu. Jednak ciekawość i chęć obejrzenia świata wzięła górę. Od rodziców dostał trochę złota i rzepę na drogę, i po nazbyt czułym pożegnaniu wszedł na statek płynący na Aeris.



Akceptuję
Akceptuję.
Księga wynalazków Merina

Wynalazek numer jeden: Gnomolotnia



11 Nightal 1375 RD

Rozpocząłem właśnie pracę nad prostą konstrukcją latająca, której pomysł zrodził się w mojej głowie podczas snu, dzięki Sprawcy Cudów. Jeśli dobrze zrozumiałem zamysł techniczny, to prosta drewniana konstrukcja w kształcie spłaszczonego trójkąta powinna oderwać się od ziemi po odpowiednim jej rozpędzeniu. Muszę to dokładnie przemyśleć bo inaczej nie dożyje tych 500 lat.

12 Nightal 1375 RD

Dzisiaj wykonałem pierwsze szkice mojej gnomolotni. Alaverl wydawał się zdziwiony, kiedy pokazałem mu ryciny. Chyba nie jest do końca przekonany czy to za działa i boi się o moje życie. Pewnie ma trochę racji, jeśli nie zrobię wszystkiego dokładnie niewiele ze mnie zostanie. Ale chyba nie ma się martwić na zapas.

14 Nightal 1375 RD

Wyruszyłem do Aulos aby sprawdzić, czy uda mi się pozyskać odpowiednie materiały. Jutro powinni przygotować odpowiednie płótno i drewniane listwy do wykonania szkieletu. Na szczęście nie muszę za nie płacić. Kapłan Gonda zobowiązał się, że pokryje wszelkie koszty budowy. Poza tym pomysł mu się spodobał. Cieszę się, że docenia moją prace i zaangażowanie.

15 Nightal 1375 RD

Mam już wszystko co potrzeba. Kapłan Gonda udostępnił mi warsztat w kaplicy w kanionie. Teraz pozostaje jedynie wykonanie drewnianego szkieletu i okrycie go płótnem. Przy odrobinie szczęścia uda mi się skończyć prototyp w ciągu kilku dni.

18 Nightal 1375 RD

Pracowałem prawie bez odpoczynku przez cztery dni. Będę musiał się wyspać przed jutrzejszym próbnym lotem. Oczywiście jeżeli nie będzie padało, a o dziwo nic nie wskazuje na to, że deszcz będzie chciał uraczyć nas swoją obecnością.

19 Nightal 1375 RD

Udało się! Poleciałem! Wszystko poszło zgodnie z planem. No może nie wszystko. Bo lądowania na koboldzie nie planowałem. Na szczęście Alaverl i kilka innych elfów ruszyło mi z pomocą. Sam kapłan "najwyższego" wśród elfów, był na tyle zaniepokojony, że wolał mnie mieć na oku i dobrze, bo nie miałem przy sobie księgi zaklęć ani komponentów. Było jednak warto, lot był świetnisty! Sterowanie jak się spodziewałem, sprawiło mi nieco kłopotów. Lecz udało mi się opanować gnomolotnię nim roztrzaskałem się o skałę. Będę musiał to powtórzyć jeszcze kiedyś.

Wynalazek numer dwa: Zegar sprężynowy

23 Nightal 1375 RD

Zafascynowany zegarami, które widziałem u kapłana Gonda, postanowiłem wykonać swój własny. Narysowałem wstępny szkic i jutro zabieram się do pracy. Wykonanie odpowiedniego drewnianego pudełka na mechanizm i wskazówki nie powinno być dla mnie problemem.

24 Nightal 1375 RD

Udało mi się zdobyć odpowiednie drewno, potem poszło jeszcze łatwiej. Powbijanie kilku gwoździ było przyjemną zabawą. Gondyta użyczył mi warsztatu i udostępnił wszelkie narzędzia. Znalazłem nawet trochę farby, dzięki której mogłem pomalować pudełko i po dokonaniu odpowiednich obliczeń wymalować kreski oznaczające godziny na tarczy zegara. Za pomocą gwoździa i młotka wykonałem potrzebne otwory. Kiedyś będę musiał się zastanowić nad narzędziem do robienia dziur.

25 Nightal 1375 RD

Muszę wykonać mechanizm kół zębatych. To będzie pracochłonne zajęcie, zwłaszcza jeśli drewno nie okażę się wystarczająco mocne.

27 Nightal 1375 RD

A niech to rzepa kopnie! Ząbki kół zębatych nie wytrzymały takich nacisków. Tym razem wykonam je z porządnej, mocnej stali. Dzień na szczęście nie był stracony, gdyż opracowałem specjalny mechanizm sprężynowy. Teraz wystarczy nakręcać zegar co kilka godzin specjalnym kluczykiem.

1 Hammer 1376 RD

Nowy rok zapowiada optymistycznie, koła zębate wykonałem z żelaza dzięki czemu cały mechanizm pracuje bez zarzutu... no prawie bez zarzutu. Pokazałem zegar Hagefowi. Mój wysoki przyjaciel pochodzi z Neverwinter i o zegarach nieco wie. Co prawda tylko o tych wodnych ale... zegar to zegar. Kiedy okuty w stal wojownik spytał mnie o godzinę, ku mojemu szczeremu zdziwieniu okazało się, że czasomierz wskazywał godzinę podwieczorku, choć słońce było jeszcze wysoko i świeciło jasno. Niezły żartowniś z tego pudełka, prawie się nabrałem!

3 Hammer 1376 RD

Głowie się i głowię... i nadal nie wiem co jest nie tak. Zegar tyka jak szalony, a wskazówki kręcą się z niezwykłą prędkością. Zastanowię się nad tym kiedy będę miał czas. Studia magiczne mają pierwszeństwo.

Wynalazek numer trzy: Dźwig pionowy

10 Flamerule 1376 RD

W mojej głowie kłębi się ostatnio pełno różnych pomysłów. Jest ich troszeczkę zbyt wiele... Na moje szczęście dzisiaj Khalum podsunął mi pewną myśl, rozpocznę pracę nad tym jutro z samego rana. Mój krągły, brodaty przyjaciel wspominał coś o konstrukcji, dzięki której z łatwością można by transportować rudy metali i inne ciężkie rzeczy, włączając w to kilku zakutych w stal krasnoludów.

11 Flamerule 1376 RD

Naszkicowałem wstępny projekt "Transportowego Dźwigu Pionowego Merina Rivenstone'a". Sam mechanizm jest bardzo prosty i myślę, że krasnoludy z moją pomocą będą w stanie go skonstruować nawet w dekadzień. Dźwig składa się z ramienia, które będzie wysunięte zza krawędź urwiska, z ramienia przy pomocy liny przywiązana będzie klatka wykonana z drewnianych belek. Za pomocą kołowrota, który znajdować się będzie na górze, można w łatwy sposób wciągnąć i opuścić klatkę w dół. Przedstawię Khalumowi projekt gdy dopracuję szczegóły. Powinno mu się spodobać.

Wynalazek numer cztery: Sprężynowe buty uników

18 Flamerule 1376 RD

Wpadłem na genialny pomysł, jak udoskonalić swoje buty. Spróbuje umieścić niewielkie sprężyny do podeszw mojego obuwia. Spodziewam się, że dzięki temu będę mógł z łatwością odskakiwać przed ciosami przeciwników. Niech no tylko znajdę na to odrobinę czasu...


Wiadomo?? ukryta / Hidden messageWiadomość została ukryta, aby ją przeczytać należy odpowiedzieć w temacie.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • latwa-kasiora.pev.pl