ďťż
[ Wojownik ] Taron Silveraxe


Bo człowiek głupi jest tak bez przyczyny

- Nazwa konta postaci: Karol1312
- Nazwa postaci: Taron Silveraxe
- Płeć postaci: Mężczyzna
- Rasa postaci: Krasnolud tarczowy
- Wiek postaci: 50
- Wyznanie postaci: Moradin
- Pochodzenie postaci: Chmurne Szczyty

Dość wysoki krasnalud, silnej budowy, ma ciemne blond włosy i krótka zakręconą w dredy brodę. Wyraz determinacji nie schodzi mu z twarzy, a z jego jasno zielonych oczu bije młodzieńczy entuzjazm.

Klan Siveraxe zamieszkuje małą twierdze w Chmurnych Szczytach. Tam też urodził się Taron. Jego ojcem był jeden z kapłanów Moradina i chciał aby syn poszedł w jego ślady. Taron jednak nie przejawiał do tego zbyt dużego entuzjazmu. Owszem darzył szacunkiem Kowala Dusz , ale nie miał głowy do wszystkich rytuałów i nabożeństw. W wieku 25 lat oznajmił ojcu, że nie zostanie kapłanem. Mimo rozczarowania ojciec zrozumiał, że nie nakłoni go do zmiany decyzji i pogodził się z tym.
Kolejne lata Taron spędzał ucząc się różnych profesji, lecz żadna z nich nie dawał mu poczucia spełnienia. Na 5 lata przed osiągnięciem przez niego wieku dojrzałego, zobaczył coś co nadało cel jego życiu.
W roku 1370 głowa klanu Silveraxe Danurok wyruszał w podróż dyplomatyczna do Wrót Baldura. Jako eskorta wyruszało z nim 10 Krasnaludzkich Obrońców. Taron po raz pierwszy widział ich gotujących się do misji. Widok tej elitarnej kasty wojowników wprawił go w zdumienie. W momencie w którym usłyszał pieśń bojową wydobywającą się z tych 10 krasnaludzkich gardeł, zrozumiał kim chce zostać.
Jeszcze tego samego dnia przedstawił swoje przemyślenia rodzicom. Ci wyjaśniali synowi że, nie każdy może zostać jednym z Obrońców, że musiał by zostać znakomitym wojownikiem i wysławić czymś imię klanu. Ale młody Taron był gotów zrobić wszystko, aby tylko spełnić swoje marzenie.
Następne 4 lata spędził szlifując swoje umiejętności walki. Wiedział, że prawdziwe mistrzostwo można osiągnąć dopiero poprzez doświadczenie w prawdziwej walce, dlatego w dniu swoich 50 urodzin oznajmił rodzicom, że odchodzi. Rodzice bardzo to przeżywali, ale znając determinacje syna, wiedzieli że inaczej niż siła zatrzymać się go nie da, dlatego poparli go w jego zamiarach.
Tak też samotny młody karsnalud wyruszył w swoją podróż. Pierwszym miejscem do którego się udał była stolica kupców Athkatli. Zatrudnił się tam jako ochrona na statku kupiecki w drodze do Wrót Baldura.


Akceptuję

Coś mi tu nie pasuje, ale zobaczymy na serwerze.
Akceptuję.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • latwa-kasiora.pev.pl