ďťż
[ Wojownik] Eldrith Black


Bo człowiek głupi jest tak bez przyczyny

Mam nadzieję, że MG pozwolą iż najpierw podam opis do akceptacji, a potem stworzę postać.

- Nazwa konta postaci: Dopsh
- Nazwa postaci: Eldrith Black
- Płeć postaci: Mężczyzna
- Rasa postaci: Człowiek
- Wiek postaci: około 21
- Wyznanie postaci: Brak
- Pochodzenie postaci: Nieznana i mało istotna zapadła wiocha.

Wygląd:
Wysoki, młody mężczyzna, wygląda na zadbanego. Krótko przycięte włosy o barwie nocy, zakłóca tylko długi siwy warkoczyk zwisający z lewej strony twarzy, w który zostały wplecione czarne i szare pióra jakiegoś ptaka. Pociągła, poważna twarz i przenikliwe spojrzenie w w niesamowity sposób są uzupełniane przez kilka blizn na jego twarzy. Co ciekawe owe blizny nie wydają się go szpecić, a wręcz przeciwnie. Dodają mu powagi i charyzmy.

Historia:
Mój Ojciec powiedział, że nigdy nie przypuszczał, iż jego syn będzie kimś.

Zima była ciężka. Dodatkowa gęba do wyżywienia w rodzinie nie była pożądana, ale się zjawiła. Podobno niesłychanie płakałem przy porodzie. Po porodzie natomiast, płakał Ojciec i moje rodzeństwo, bowiem Bogowie dając im mnie, odebrali jednocześnie Matkę. Ojciec został sam, mając na głowie siódemkę dzieci. Czterech chłopaków (licząc mnie) i trzy dziewczyny. Od początku zostałem znienawidzony przez rodzinę. Nic dziwnego, jak można kochać kogoś, kto przychodząc na świat przyczynił się do śmierci swojej Matki. Jak więc widać od małego nie miałem wesoło. Aż dziw bierze, ze nie utłukli mnie już wtedy.

Upływały kolejne lata mojego życia. Ojciec markotniał i zaczął zaglądać do kufla. Rodzeństwo traktowało mnie jak szmatę. W domu bieda aż piszczała, więc wszyscy zarabiali jak mogli. Mnie przypadła robota w jakimś zajeździe (przynajmniej tak napoczątku myślałem). Ojciec wysłał mnie tam, kiedy miałem dziesięć lat. Szybko jednak zrozumiałem, co to był za zajazd. To był zwykły zamtuz, a ja miałem usługiwać jakimś starym babom, które miały ochotę na "świeże mięsko". Żeby tylko babom. Lalusiowaty arystokrata też czasem zawitał w te progi. A oni byle czego nie brali. Od tego czasu stałem się innym człowiekiem. Zaczepki rodzeństwa, bicie przez Ojca, już tak mną nie wstrząsały. Stałem się obojętny. Zacząłem prowadzić w głowie prywatną listę tych, których w przyszłości odszukam i wyrównam rachunki.

W tajemnicy przed wszystkimi zacząłem też wprawiać się w walce. Ułamane ostrze kosy świetnie nadawało się na imitację miecza. Pierwsze próby skończyły się licznymi ranami na dłoniach i nogach, ale nie zniechęcałem się. Im dłużej ćwiczyłem, tym lepiej mi szło.

W wieku szesnastu lat wyrwałem się z zamtuza, a właściwie zostałem z niego wyrzucony, po tym jak pobiłem jednego z klientów. Dużo tam przeszedłem, ale to co on chciał zrobić, przerosło moją zdolnośc pojmowania. Dlatego też stracił kilka zębów i oko. Na szczęście zdołałem przekonać wszystkich, że to on mnie napadł i dzięki temu tylko mnie wywalili, ale zachowałem życie.

Kolejne cztery lata to spotęgowane ataki rodzeństwa na mnie. Nie całego, bo dziewczyny złapały sobie jakichś bubków na dzieciaka i wyniosły się z domu. Oczywiście w momencie wyjścia za próg, zapomniały o fakcie posiadania rodziny i wypięły na nas dupę. W życiu już ich nie zobaczylismy, ani nie dostaliśmy od nich żadnej wiadomości.

Mój najstarszy brat też odszedł, ale nie tylko z domu. Odszedł z tego świata. Dzik rozerwał mu bnrzuch na polowaniu i biedny dureń wykrwawił się, oglądając przed śmiercią swoje flaki. To musiał być zaiste ciekawy widok.

Pozostali bracia postawili sobie za punkt honoru przerobienie mnie na karmę dla świń. Nie odrazu oczywiście. Powoli, ale skutecznie. Ojciec pomagał im w tym jakże chwalebnym zadaniu jak tylko mógł. Znęcali się nade mną fizycznie i psychicznie. Głupcy nie wiedzieli tylko jednego...każdy siniec, każde upokorzenie, nie tylko nie osłabiały mojej duszy i ciała, ale wręcz przeciwnie. Z dnia na dzień stawałem się silniejszy i dojrzalszy. Jakże wściekali się, kiedy przyjmowałem bez słowa, czy jęku, uderzenia kijem. Oni tracili siły, ja je zyskiwałem. W nocy śniłem o zemście i bólu.

Z moich snów zrodził się demon. Demon, z którym wielokrotnie rozmawiałem nocami. Roztaczał on przede mną wspaniałe wizje. Kobiety wijące się w pożądaniu u moich stóp, stosy złota, klejnotów i wszystkiego, co tylko zapragnę. W zamian chciał tylko jednej rzeczy.

Mój ojciec powiedział, że nigdy nie przypuszczał, iż jego syn będzie kimś. Prawdopodobnie chciał jeszcze dodać słowo "takim" ale nie zdążył. Przerdzewiałe, ułamane ostrze kosy rozdarło jego gardło. Krew z poszarpanej rany obryzgała mi twarz. Z całkowitą obojętnością patrzyłem jak dławi się i umiera. Kiedy już zdechł wyszedłem z chałupy zamykając dokładnie drzwi. Podłożyłem ogień. Była już noc, wszyscy wokół spali, więc zanim ktoś to zobaczy i przybiegnie na pomoc, ja już będę daleko, a tych dwóch idiotów, którzy byli moimi braćmi, będzie już robiło za pieczyste. Nie, nie zabiłem ich. Ogłuszyłem tylko i dobrze związałem. A potem przybiłem do podłogi. Szkoda, że nie zobaczę strachu w ich oczach. Cóż, nie można mieć wszystkiego.

Zabrałem koc, trochę jedzenia, miecz i jakąś podniszczoną zbroję, które znalazłem na strychu. Ruszyłem przed siebie. Mam jeszcze kilka osób do odnalezienia. Mój Demon obiecał mi, że kiedy moja zemsta się dopełni, odnajdzie mnie i da mi to, czego pragnę. Po kilkunastu dniach wędrówki, wsiadłem na jakiś statek. Właśnie przed nami majaczy jakas wyspa i niedługo czas zejść na ląd.

[ Dodano: Sob Cze 30, 2007 3:09 pm ]
Postać już również stworzyłem. Mam jeszcze wielką prośbę. W tytule tego wątku, oraz w imieniu, które podałem w pierwszym poście, popełniłem literówkę. Czy ktoś mógłby to poprawić (ja nie mogę edytować tu postów).

Poprawne imię brzmi: Eldirth


Brak konkretów.

My prosimy o historię postaci, a nie pisanie opowiadań, które pasowałyby do prawie każdego świata fantasy.
Nie, FR to właśnie konkretny świat fantasy z konkretnymi realiami.

Nas interesuje historia postaci, a nie opowiadania.
Gdyby interesowały nas opowiadania, nadminione byłoby to w regulaminie.
A czy możesz mi odpowiedzieć na dwa pytania:

1. Dlaczego to co napisałem NIE jest historią postaci według Ciebie?
2. W których miejscach moja historia jest sprzeczna z poniższymi punktami regulaminu?



Akceptuję
Akceptuję.
Zobaczenie jak ta postać będzie odgrywana może być ciekawe.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • latwa-kasiora.pev.pl