ďťż
[ Czarownik ] Cosimo


Bo człowiek głupi jest tak bez przyczyny

Cosimo

Płeć: Mężczyzna
Rasa: Tiefling
Wiek: 25
Charakter: Chaotyczny Neutralny
Miejsce pochodzenia Urmlaspyr, Sembia
Języki: wspólny, ichni (w tekstach, które znalazłam o Sembii, było sporo ciekawych informacji, ale albo straszna ze mnie gapa, albo nie napisano jakim językiem się tam posługują...)
Bóstwo: Sharess

opis:
Wysoki, szczupły choć o wysportowanej sylwetce. Burza kręconych blond włosów skrywa krótkie różki.* Ujmujący uśmiech i przyjemny, bardzo męski tembr głosu. Gdy mówi, często nie wymawia głoski "h".
I choć pozbawione białek, rubinowe oczy z pionowymi, jak u kotów źrenicami, mogłyby wzbudzać niepokój, to stojący przed Tobą tiefling, nie sprawia wrażenia kogoś groźnego.

*to się może zmienić

Claudia, kobieta zadbana obdarzona ciekawą urodą, choć nie można jej było nazwać oszałamiającą pięknością, od zawsze wiedziała, że jest stworzona do miłości. Stąd praca w przybytku Sharess była czymś co jej wielce odpowiadało. Kochała uszczęśliwiać innych a inni kochali być uszczęśliwianymi przez nią. I chociaż nie miała ni rogów ni innych przydatków, które mogłyby wskazywać że w jej żyłach płynie krew Niższych Sfer, to wielu jej adoratorów nie miało wątpliwości, że Claudia to musi być wnuczka albo chociaż siostrzenica sukkuba, bo do takich namiętności ludzie są niezdolni. Tak samo uważał jeden tiefling, który mocno, ale to mocno durzył się w Claudii, lecz nie dane mu było utworzyć z nią rodzinę, gdyż los rzucił go na drugi kraniec świata.
Claudii było żal po stracie kochanka. Nawet się zaczęła zastanawiać czy to aby nie była miłość, bo jeszcze nigdy rozstanie nie wywoływało u niej porannych nudności ani zawrotów głowy.
Na diabelskie nasienie, jak się miało okazać, nie tak łatwo znaleźć sposób.

Cosimo urodził się zdrowym, dużym chłopcem. Te policzki zaróżowione, te blond loczki cherubinka, te piąstki urocze i te...oczy. Jak rubiny... I nie ma zbyt dużo przesady w tym stwierdzeniu, gdyż oczy Cosimo były pozbawione białek.
Chłopiec, choć może na początku wzbudzał lekką sensację ze względu na niezwykłość spojrzenia, szybko stał się lubiany i dowodził grupce dzieci, których matki zatrudnione były w tymże przybytku. Cosimo zawsze interesowała muzyka i kiedy akurat nie bawił się z innymi dziećmi, próbował swych sił w grze na instrumentach pod czujnym okiem bardów (przyjaciół matki). Gdy podrósł jeszcze odrobinkę, wszystkie koleżanki Claudii żartowały, że rośnie z niego prawdziwy przystojniak. Claudii rosło serce a Cosimo próbował swych sił w komponowaniu.
"Na górze róże na dole bez
My się kochamy jak kot i pies"
To niestety był szczyt jego możliwości jako tekściarza, ale szybko zrozumiał, że zawsze może śpiewać cudze piosenki. Okazało się to być strzałem w dziesiątkę. Gdy już przeszedł mutację, jego głos stał się męski, przyjemnie wibrujący. A do tego okazało się, że Cosimo dysponuje nie lada skalą i może ciągnąć dźwięki pod samo niebo.

Był to także okres pierwszych kontaktów z dziewczynami.
Wychowanek świątyni Sharess, choć młody i może jeszcze nieopierzony, takie zrobił piorunujące wrażenie na swej wybrance, że ta, choć zlękniona rubinowych oczu, oddała się Cosimo bez większych oporów. W miłosnej ekstazie, gdy dziewczyna już zaczęła wierzyć, że raj naprawdę istnieje, szybko doszła do wniosku, że piekło chyba też i oto spada w nie za swoją uległość diabłu... Zapach siarki zupełnie wytrącił ją z rytmu i zmusił do otwarcia oczu.
Nie, to nie było piekło, to wciąż był ten mały pokoik....tylko czemu sufit był bliżej?
Cosimo z partnerką lewitowali w miłosnym uniesieniu parę centymetrów nad łóżkiem.
Dziwne do wytłumaczenia zjawiska zaczynały się dziać coraz częściej. Kiedy chłopak denerwował się na kogoś, przedmioty wokół albo zaczynały latać, albo samoistnie zapalały się. Także w takich chwilach wokół Cosimo czuć było...siarką.
Claudia, niepokojąc się o jedynaka poprosiła pewnego maga, swego znajomego, by ten poświęcił chwilę i zbadał chłopca. Testy wykazały iż chłopak jest obdarzony mocą, ale do ujarzmienia jej byłaby wskazana nauka samokontroli i studia i ... Cosimo wyszedł nawet nie chcąc słuchać co jeszcze byłoby potrzebne, bo magia nijak go nie interesowała.
On żył muzyką i miłością do dziewczyn.

Wkrótce jego rodzinne miasto, mimo swej wielkości, stało się dla niego za małe i Cosimo wyruszył na Zachód, na Wybrzeże Mieczy w poszukiwaniu natchnienia i nowych miłości.
Wreszcie dotarł do Wrót Baldura i tam usłyszał o małej wysepce Aeris.
Pomyślał, że to prawie dzikie byłoby dobre miejsce, by zacząć swoją karierę największego pieśniarza jakiego Krainy nosiły. Te legendy..."przyszedł znikąd a potem zawładnął sercami wszystkich..." Tak, to bardzo się widziało chłopakowi. Zatem wsiadł na statek i tak oto znalazł się w Silwood...

Charakterystyki podam jak będę mogła.


Mnie zastanawia natomiast, czemu ta postać nie ma klasy barda ? Bo historia właśnie na to wskazuje. Pamiętajmy, że magia bardów jest nieco podobna, oraz podobnie odkrywana do magii zaklinaczy, więc nie widzę przeciwwskazań aby to był bard.
Poza tym jeszcze jedno małe potknięcie:

Dokładnie, toż to jest historia barda, w 100%
To jest historia czarownika.

Osoba śpiewająca, czy nawet grająca w teatrze nie musi mieć klasy barda.
Najlepszy tego przykład? Danilo Thann. Jest on postrzegany za fircyka i barda, a jest czarodziejem z jednym poziomem spellsingera.

Akceptuję warunkowo
Warunkiem jest dołączenie statsów w hide.


Dlaczego nie bard? Bo bardzo mi zależy na tych "efektach specjalnych", kiedy biedny Cosimo będzie się stresował, bądź występował.
Poza tym to byłoby zbyt proste gdyby był bardem.

Gloran, faktycznie wśród wyznawanych bóstw w Sembii, Sharess jako takiej nie ma, ale znalazłam informację, że mieszkańcy tamtych ziem są dość tolerancyjni dla innych wyznań (jako przykład był bodajże podany kult Bane'a czy coś) zatem może pojedynczy przybytek, w ramach ciekawostki kulturalnej, jakoś by przetrwał?

Dzięki za wskazówki i uwagi, jak tylko będę mieć ciut więcej czasu, uzupełnię statystyki i wygładzę ranty.
Wiadomo?? ukryta / Hidden messageWiadomość została ukryta, aby ją przeczytać należy odpowiedzieć w temacie.

Mam jeszcze jedno pytanie. Otóż nie będę ukrywać, że Cosimo to ma być taki trochę Gigi Amoroso, stąd sobie wymyśliłam, żeby pochodziłby tak jakby z Włoch. No ale język jakim się oni tam posługują to chondhatski i to mnie trochę zbiło z tropu. Na upartego można uznać chyba że chondhatski z Sembii różni sie odrobinę od tego z Wybrzeża (choćby jak angielski amerykański od brytyjskiego)?
Bo mi chodzi o to, żebym mogła używać włoskich wstawek typu "ciao bella!" i żeby nikt nie miał do o mnie o to pretensji.
Czy byłoby to do przyjęcia? Bardzo ładnie proszę!
Co do języka to osobiście (nie wiem jak reszta) nie widzę przeciwwskazań.
Co do "akcepta" to wrzuć to wszystko jeszcze raz w jednym poście.
To pora na poskładanie wszystkiego.

Cosimo

Płeć: Mężczyzna
Rasa: Tiefling
Wiek: 25
Charakter: Chaotyczny Neutralny
Miejsce pochodzenia Urmlaspyr, Sembia
Języki: Wspólny, Chondathski

Opis:
Wysoki, szczupły choć o wysportowanej sylwetce. Burza kręconych blond włosów opada swobodnie na ramiona. W lewym uchu dwa kolczyki - jedno kółeczko z płatku, drugie w połowie małżowiny.
Ujmujący uśmiech i przyjemny, bardzo męski tembr głosu. Gdy mówi, często nie wymawia głoski "h".
Jego skóra ma ładną, opaloną barwę.
Na prawym nadgarstku ma dużo zawiązanych rzemyków, na niektórych nanizane są różnokolorowe koraliki. Na kciukach ma srebrne obrączki
I choć pozbawione białek, rubinowe oczy z pionowymi, jak u kotów źrenicami, mogłyby wzbudzać niepokój, to stojący przed Tobą tiefling, nie sprawia wrażenia kogoś groźnego.

Akceptuję.
W imieniu Cosimo grazie tanto!.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • latwa-kasiora.pev.pl