ďťż
[ Łotrzyk ] Pierrin


Bo człowiek głupi jest tak bez przyczyny

Żeby nie było, nie zamierzam rezygnować z gry jako Valanthe, być może w najbliższym czasie odkurzę nawet łowcę. Mam po prostu wielką ochotę pograć mym ulubionym łotrzykiem na ulubionym serverze, i poznać go od tej strony. Zatem klawiatura w dłoń !

Nazwa konta postaci:mithilentar
Imię postaci: Pierrin
Rasa postaci: Człowiek (Chondathanin)
Wyznanie postaci: Waukeen
Charakter: Chaotyczny neutralny, skłaniający się jednak bardziej w stronę dobra.
Pochodzenie: Waterdeep
Znane języki: Wspólny, chondathański, illuskański, elfi (podstawy wystarczające do porozumiewania się)
Wiek: 24

Wygląd: Niewysoki, szczupły mężczyzna. Średniej długości , ciemne włosy, na twarzy kilkudniowy zarost.Oczy niebieskie. Porusza się elastycznie, zwinnie, czasem wykonując jakieś komiczne ruchy. Głos męski acz nie niski. Skóra lekko opalona, nieodzowny lekki uśmieszek.

Historia: Porzucony przez rodziców, wychowywał się w ciemnych zaułkach waterdhaviańskich ulic. Od małego przejawiał wielki talent do ukrywania się w ciemnościach, cichego przemieszczania się i wspinaczki po murach i gzymsach miejskiej dżungli. Aby utrzymać się przy życiu nie miał wyjścia - wykorzystywał swe umiejętności, więc znikały sakiewki, różne artykuły z straganów, w końcu nawet złocone świeczniki w domu pewnego mieszczanina. Nie zachowywał się jednak tak jak jego pobratymcy z ulic - nie uciekał się do przemocy, nie pił ani palił rożnorakich ziół, po których człowiek wędrował po Sferach i budził się w kałuży błota z pustą sakiewką - starał się jakoś zmienić swe życie, umiał wiele zrobić, szczególnie zainteresował go handel. Dlatego właśnie zaczął wyznawać Waukeen, i płacąc złotem zdobytym na ulicach starał się zdobyć jakieś wykształcenie i wiedzę o świecie - dzięki wrodzonemu sprytowi przyszło mu to łatwo, dosyć dobrze rozumiał prawa rządzące się handle - były podobne do Tych, które rządziły ulicą. Uznał też, że dalsze narażanie się w Waterdeep jest niebezpieczne - większość jego ulicznych przyjaciół wisiała. Wybrał się więc do portu, a gdy usłyszał, że jeden z statków płynie do małego portu , będącego jednocześnie ważnym ośrodkiem handlu - dołączył do załogi jako majtek. Statek wiózł stroje do portu Silwood, na wyspie Aeris.

Proszę o ewentualną korektę, pozdrawiam.
Statystyki:



Mi tam się podoba nawet, wyłapywanie czegoś byłoby trochę na siłę jednak ;)
Akceptuję.
Dziękuję, już wprowadzam korektę , o którą prosił WarLord. Jeszcze jedna sprawa - Morrie uświadomiła mi, że imię postaci występowało w literaturze. Czy może powinienem je zmienić ?

Nazwa konta postaci:mithilentar
Imię postaci: Pierrin
Rasa postaci: Człowiek (Chondathanin)
Wyznanie postaci: Waukeen
Charakter: Chaotyczny neutralny, skłaniający się jednak bardziej w stronę dobra.
Pochodzenie: Waterdeep
Znane języki: Wspólny, chondathański, illuskański, elfi (podstawy wystarczające do porozumiewania się)
Wiek: 24

Wygląd: Niewysoki, szczupły mężczyzna. Średniej długości , ciemne włosy, na twarzy kilkudniowy zarost.Oczy niebieskie. Porusza się elastycznie, zwinnie, czasem wykonując jakieś komiczne ruchy. Głos męski acz nie niski. Skóra lekko opalona, nieodzowny lekki uśmieszek.

Historia: Porzucony przez rodziców, wychowywał się w ciemnych zaułkach waterdhaviańskich ulic. Od małego przejawiał wielki talent do ukrywania się w ciemnościach, cichego przemieszczania się i wspinaczki po murach i gzymsach miejskiej dżungli. Aby utrzymać się przy życiu nie miał wyjścia - wykorzystywał swe umiejętności, więc znikały sakiewki, różne artykuły z straganów, w końcu nawet złocone świeczniki w domu pewnego mieszczanina. Nie zachowywał się jednak tak jak jego pobratymcy z ulic - nie uciekał się do przemocy, nie pił ani palił rożnorakich ziół, po których człowiek wędrował po Sferach i budził się w kałuży błota z pustą sakiewką - starał się jakoś zmienić swe życie, umiał wiele zrobić, szczególnie zainteresował go handel. Ogólnie nie był człowiekiem zbyt wierzącym , aczkolwiek patrząc przez pryzmat nowych zainteresowań uznał Waukeen za bóstwo dość rozsądne,bliskie jego światopoglądowi. Płacąc złotem zdobytym na ulicach starał się zdobyć jakieś wykształcenie i wiedzę o świecie - wynajął kapłana i jakiegoś nieudanego czarodzieja, który jednak posiadał sporą wiedzę. Szybko robił postępy w nauce, szczególną uwagę zwracając na informacje o sieciach handlowych, które, biegnąc poprzez morza i lądy, oplatały świat. Dzięki wrodzonemu sprytowi i inteligencji nauka przyszła mu to łatwo, dosyć dobrze rozumiał prawa rządzące się handlem - były podobne do Tych, które rządziły ulicą. Uznał też, że dalsze narażanie się w Waterdeep jest niebezpieczne - większość jego ulicznych przyjaciół wisiała. Wybrał się więc do portu, a gdy usłyszał, że jeden z statków płynie do małego nadmorskiego miasteczka , będącego jednocześnie ważnym ośrodkiem handlu - dołączył do załogi jako majtek. Statek wiózł stroje do portu Silwood, na wyspie Aeris.
dobra

akceptuje
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • latwa-kasiora.pev.pl